Obecni na miejscu policjanci i strażnik leśny zauważyli obok martwego zwierzęcia aż osiem malutkich prosiaczków. Rozbiegły się jednak szybko po lesie. Do wczoraj udało się odnaleźć sześć z nich.
- Staramy się odnaleźć pozostałe. Prosięta są bardzo młode, bo mają dopiero około półtora tygodnia. Zostaną oddane na wychowanie leśnikom. Będzie to trudne, ponieważ trzeba karmić je za pomocą smoczka. Jest szansa, że przeżyją - powiedział nadleśniczy Jan Rurek z Nadleśnictwa Bierzwnik. - Jest to bardzo przykra sytuacja, bo właśnie teraz trwa okres ochronny na lochy - dodał.
Kłusownikiem zajmie się prokurator.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?