Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekkoatletyczne MŚ w Moskwie: Finał marzeniem Renaty Pliś

(paz)
Renata Pliś zapewnia, że jest w niezłej formie. W Spale na ostatnich sprawdzianach przed wyjazdem do Moskwy osiągała bardzo dobre wyniki.
Renata Pliś zapewnia, że jest w niezłej formie. W Spale na ostatnich sprawdzianach przed wyjazdem do Moskwy osiągała bardzo dobre wyniki. Andrzej Szkocki
Renata Pliś (Maraton Świnoujście) jest pierwszą z trójki reprezentantów naszego regionu, która wystartuje w mistrzostwach świata w Moskwie. Nasza biegaczka już w niedzielę wystąpi w biegu eliminacyjnym na 1500 m.

Oprócz Pliś w Moskwie wystąpią jeszcze: Krystian Zalewski (bieg na 3000 m z przeszkodami, Barnim Goleniów) oraz Adrian Błocki (chód na 50 km, MKL Szczecin). Jako pierwsza wystartuje Pliś, która w niedzielę o godz. 8.30 czasu polskiego pobiegnie w eliminacjach. W poniedziałek o godz. 8.10 o awans do finału powalczy Zalewski. Jako ostatni na starcie pokaże się Błocki. Chód na 50 km mężczyzn zaplanowano na godz. 6.30 w środę.

Pliś pojechała do stolicy Rosji dzięki wypełnieniu minimum B. Główne minimum (4:05,50) było w tym roku mocno wyśrubowane. Jeśli w biegu w trakcie mityngu nie ma tzw. zająca (biegaczki, która przez kilka okrążeń narzuca tempo, a następnie schodzi z bieżni), to bardzo ciężko o taki rezultat.

- Najbliżej osiągnięcia minimum byłam na Memoriale Janusza Kusocińskiego w Szczecinie - twierdzi Renata Pliś. - Po 1000 m biegłam na rezultat ok. 4:04. Potem jednak zabrakło mi pary, może dlatego, że przed biegiem nic nie zjadłam.

Świnoujścianka na lipcowych mistrzostwach Polski w Toruniu potwierdziła, że na 1500 m w kraju nie ma sobie równych. Ale nawet w finałowym biegu tempo było za słabe, aby myśleć o zdobyciu przepustki do Moskwy. Ostatnią szansą dla Pliś był start na zawodach Diamentowej Ligi w Londynie. Jednak również i tam osiągnęła rezultat daleki od minimum.

- Tempo biegu było bardzo słabe, nie było szans, aby osiągnąć tam dobry wynik - ocenia Pliś.

Polski Związek Lekkiej Atletyki postanowił jednak wysłać świnoujściankę do Moskwy. - Zarząd podobno długo debatował na ten temat. Udało się, jadę, z czego mogę się tylko cieszyć - podkreśla biegaczka.

Biegi średnie mają to do siebie, że każdy ma inny scenariusz. Rezultaty każdej rywalizacji są diametralnie od siebie różne. Chociażby na ostatnich igrzyskach olimpijskich w Londynie złoty medal dał czas 4:10,23, dwa lata temu w koreańskim Daegu na najwyższym stopniu podium stanęła biegaczka, która ledwo by wypełniła tegoroczne minimum. Przekładając to na biegi sprinterskie: to tak samo, jakby złoto w Moskwie zdobył sprinter z czasem 10,15. Taka jest specyfika biegów średnich i dlatego należą one do najbardziej nieprzewidywalnych konkurencji lekkoatletycznych.

Pierwszy start Renaty Pliś w Moskwie już w niedzielę rano w eliminacjach o godz. 8.25 czasu polskiego (10.25 czasu moskiewskiego).

- Pogoda jest mało istotna, najważniejsze, abym się wyspała - mówi z uśmiechem. - Jestem w niezłej formie, dobrze mi się biega. Udział w finale jest moim marzeniem.

Na Łużnikach, gdzie odbędzie się impreza, Pliś nie miała jeszcze okazji startować. Na tym obiekcie za to kiedyś... spała. - Startowałam na innym moskiewskim stadionie, a że na Łużnikach jest nawet hotel, to tam nas zakwaterowano. Teraz jednak będziemy spali w innym miejscu - wyjaśnia świnoujścianka.

Szczęście naszej biegaczce ma przynieść maskotka. - W domu mam misia, na którym niedawno odkryłam kółka olimpijskie. Okazało się, że jest to maskotka z igrzysk w Moskwie - twierdzi Pliś.

Jeśli nasza biegaczka przebrnie eliminacje, to we wtorek wieczorem czeka ją półfinał. Rywalizację o medale zaplanowano na czwartek. Transmisje z Moskwy można oglądać w TVP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński