Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekcja koszykówki od Stelmetu. King Szczecin bez szans

Aleksander Stanuch
Aleksander Stanuch
Wilki Morskie walczyły do końca, ale we wtorkowy wieczór nie miały szans ze świetnie dysponowanym Stelmetem.
Wilki Morskie walczyły do końca, ale we wtorkowy wieczór nie miały szans ze świetnie dysponowanym Stelmetem. King Szczecin / Facebook
Wilki Morskie przegrały 85:108 ze Stelmetem Zielona Góra i jest to trzecia porażka z rzędu zespołu ze Szczecina.

Goście zaczęli dosyć nietypowo, bo z dwoma zawodnikami, którzy dobrze czują się z piłką w rękach (Dustin Ware i Jakov Mustapić), a miejsce w pierwszej piątce stracił Thomas Davis. Początek był obiecujący, bo King grał twardo i skutecznie. Przytrafił się jednak fragment 4 minut bez punktów i wówczas Stelmet przejął kontrolę nad meczem. W największym gazie był Tony Meier, który rzucił 12 punktów. Po pierwszej kwarcie gospodarze prowadzili 24:16, a Wilki Morskie pudłowały proste rzuty spod kosza.

Trener Mindaugas Budzinauskas był bardzo niezadowolony i musiał coś zmienić, dlatego od początku drugiej kwarty na parkiecie pojawili się Mateusz Bartosz i Maciej Kucharek, który w tym sezonie dostaje mało minut. Nic to nie dało, bo akcje Kinga opierały się głównie na indywidualnych akcjach, a zielonogórzanie grali dużo bardziej zespołowo i już do przerwy mieli 17 asyst. W pewnych momentach przewaga Stelmetu osiągała 20 punktów. Po dwóch kwartach gospodarze prowadzili 53:38.

Po zmianie stron początek trzeciej kwarty dawał nadzieje na odrobienie strat, ale Stelmet zareagował bardzo szybko. Straty Kinga szybko były zamieniane na punkty, uruchomieni zostali strzelcy, a pod obręczami dominował Drew Gordon. Wilki Morskie rotowały składem, ale to niewiele wnosiło, bo przewaga zielonogórzan była bardzo duża. Na 10 minut przed końcem goście przegrywali 60:83 i trzecia porażka z rzędu powoli stawała się faktem.

Podkoszowi Stelmetu byli dużo szybsi i zwrotniejsi, dlatego duże problemy po obu stronach parkietu miał Ben McCauley. W efekcie na czwórce i piątce w Kingu grali Cleveland Melvin i Mateusz Bartosz. Przyjezdni walczyli do samego końca, ale tego dnia Stelmet był po prostu za mocny, grał cierpliwie i skutecznie. Ostatecznie gospodarze udzielili gościom srogiej lekcji koszykówki i wygrali 108:85.

Dla Wilków Morskich to trzecia porażka z rzędu i jest to bardzo zły prognostyk przed najbliższymi tygodniami, ponieważ niedługo Kingowi przyjdzie zmierzyć się z Anwilem Włocławek i Arką Gdynia, kandydatami do medalu.

Szczeciński zespół ma teraz trochę dłuższą przerwę, bo najbliższy mecz rozegra 1 grudnia we własnej hali z HydroTruckiem Radom, który niedawno wygrał z Anwilem Włocławek.

Stelmet Zielona Góra – King Szczecin 108:85 (24:16, 29:22, 30:22, 25:25)
King: Melvin 14, Davis 14, Kikowski 13, McCauley 12, Bartosz 9, Mustapić 6, Ware 5, Wilczek 4, Kucharek 4, Łapeta 4.

od 7 lat
Wideo

Gol z 50 metrów w 4 lidze! Ursus vs Piaseczno

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński