Lekarze się wybrali. W fatalnym stylu. Kulisy wyborów nowych władz Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie

- Zachowania niemoralne i nieetyczne, nielicujące z powagą wykonywanego przez członków samorządu zawodu lekarza jako zawodu zaufania publicznego - grzmi sąd lekarski oceniając przygotowania do wyborów do samorządu lekarskiego.

W miniony weekend odbyły się wybory nowych władz Okręgowej Izby Lekarskiej (OIL) w Szczecinie na lata 2022-2026. Wybierano prezesa, członków rady, rzecznika dyscyplinarnego. Z kretesem przepadła część doświadczonych lekarzy, głównie średniego pokolenia.

Nowym szefem samorządu lekarskiego (obejmuje terenem Szczecin i powiaty byłego województwa szczecińskiego) został doktor Michał Bulsa, specjalista położnictwa i ginekologii, przedstawiciel tzw. młodych lekarzy, dotychczasowy członek rady OIL i szef szczecińskiego strajku lekarzy rezydentów.

Udział w głosowaniu brali delegaci wybrani kilka miesięcy wcześniej. To właśnie wyboru delegatów dotyczy skandal. Jak ustaliliśmy, grupa lekarzy twierdzi, że nie wyrażała zgody na przeniesienie do innych okręgów wyborczych, a podpisy na dokumentach nie są ich. Zarzuty potwierdził już sąd lekarski.

- Nieprawidłowości miały wpływ na wynik wyborów (...). Stwierdzone nieprawidłowości oraz budzące zdumienie i nastręczające wątpliwości okoliczności nie zasługują na aprobatę i jako takie nie mogą się ostać - podsumowuje sąd lekarski w uzasadnieniu do którego dotarł „Głos”.

Choć zdaniem sędziów prawo ostatecznie nie zostało złamane, to etycznie sprawa wygląda kompromitująco dla środowiska.
Nowy prezes odpiera zarzuty. Przyznaje, że osobiście zaniósł deklaracje wyborcze lekarzy, bo chciał pomóc tym, którzy obawiali się nacisku, szykan i mobbingu ze strony starszych kolegów. Zgodnie z przepisami, deklaracje wyborcze każdy lekarz powinien był jednak zanieść osobiście lub wysłać pocztą.

Nasze ustalenia w papierowym wydaniu piątkowego Głosu Szczecińskiego.