Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin 0:1. Pogoń przełamała złą passę!

Maurycy Brzykcy [email protected]
Archiwum
Aż od 2. kolejki kibice czekali na kolejną wygraną Pogoni Szczecin. Dziś wreszcie się to udało. Portowcy pokonali Lechię w Gdańsku 1:0. Gola na wagę trzech oczek zdobył w pierwszej połowie Marcin Robak.

Pogoń, jak to zwykle bywa, do spotkania przystąpiła w zmienionym składzie. Hernani zajął miejsce na prawej obronie, Maciej Dąbrowski zagrał w jej środku. Kolejne szanse od pierwszej minuty dostali Japończyk Okuno, Maksymilian Rogalski i Dominik Kun. Na ławce usiadł Patryk Małecki.

- Patryk jest czasami impulsywny, stara się pracować nad tym - mówił przed meczem o swoim podopiecznym trener Dariusz Wdowczyk. - Wie, że ostatnio zachował się źle. Jeżeli chodzi o mecz z Lechią, to musimy wystrzegać się prostych błędów, po których padają bramki. Pogoń zasługuje na pierwszą ósemkę. To jest nasz cel.

Mecz mógł się podobać od początku. Pogoń starała się grać piłką i miała przewagę. Brakowało jednak celnych strzałów. Rafał Murawski i Marcin Robak nie trafili w bramkę. Później inicjatywę przejęła Lechia. Zwłaszcza jej szybkie ataki rozrywały obronę gości. W 33. minucie doskonałą okazję miał Piotr Wiśniewski.

Radosław Janukiewicz w pięknym stylu obronił jego uderzenie.

Chwilę później na prowadzeniu była już Pogoń. Po ładnym wyprowadzeniu piłki, ta trafiła do Robaka, który był na minimalnym spalonym. Napastnik wyskoczył do sytuacji sam na sam z bramkarzem i pewnym strzałem pokonał go. To czwarty gol króla strzelców ekstraklasy w tym sezonie.

- Chciałem strzelić po długim rogu, ale wyszło między nogami bramkarza - mówił w przerwie Robak. - Jeżeli zagramy tak, jak w pierwszej połowie, blisko siebie, realizując taktyczne wytyczne, to powinniśmy coś jeszcze strzelić.

W drugiej połowie Portowcy czekali na ataki Lechii. Ta na początku rzeczywiście mocno napierała gości, często była w ich polu karnym. Pogoń wychodziła z kontratakami. Jeden z nich, po zagraniu Robaka, na gola powinien zamienić Kun, jednak źle trafił w piłkę. Za chwilę z woleja próbował uderzył Dąbrowski, ale nad bramką.

W końcówce Lechia otworzyła się jeszcze bardziej. Portowcy nie potrafili tego wykorzystać, ich kontry wyprowadzane były zbyt chaotycznie. W 82. minucie duży błąd popełnił Sebastian Rudol, ale za chwilę go naprawił, blokując Grzelczaka.

Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin 0:1 (0:1)
Bramka: Robak (38).
Lechia: Trela - Pietrowski, Janicki, Bougaidis, Leković, Makuszewski, Borysiuk (74 Vranjes), Łukasik, Friesenbichler (46 Nazario), Wiśniewski (70 Grzelczak), Colak.
Pogoń: Janukiewicz - Frączczak, Hernani (77 Rudol), Golla, Matynia - Kun (66 Nunes), Rogalski, Dąbrowski, Murawski, Okuno (59 Bąk) - Robak.
Żółte kartki: Trela, Łukasik - Dąbrowski, Murawski
Kibiców: 13 141.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński