Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ławnicy zapłacą

Dorota Kozicka, 9 marca 2005 r.
Każdy ławnik musi zwrócić fiskusowi 19 procent rocznych zarobków, jakie otrzymał w sądzie. Przepis wydany przez Ministerstwo Finansów we wrześniu ubiegłego roku sprawił, że niektórzy z nich mają jednorazowo do oddania nawet kilkaset złotych.

Gdyby z tego powodu część ławników zrezygnowała ze swojej działalności wiele postępowań trzeba by zaczynać od nowa, co sparaliżowałoby wymiar sprawiedliwości.

Prawo działa wstecz

Ławnicy, którzy za jedno posiedzenie otrzymują obecnie 53,51 zł, w zeszłym roku otrzymywali 51 zł rekompensaty od której nie były pobierane zaliczki na poczet podatku, bo to wynagrodzenie było z niego zwolnione. W tym roku usłyszeli, że od dawno wydanych pieniędzy za rok 2004, to nie sąd, ale oni osobiście muszą odprowadzić 19-procentowy podatek.

- Taka jest interpretacja przepisów, a ściśle zarządzenia PDP 415/ 14/ 2004 wydanego przez Ministerstwo Finansów 14 września zeszłego roku - mówi Sławomir Kij, dyrektor Sądu Okręgowego w Szczecinie. - Tylko diety otrzymywane przez ławników nadal nie są opodatkowane.

Dyrektor twierdzi, że nie obawia się masowych rezygnacji ławników z tytułu niewielkiego obniżenia ich dochodów. Na taki krok nie zdecyduje się na pewno Elżbieta Olobry, ławniczka Sądu Okręgowego Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Szczecinie, a nowe przepisy nie sprawią jej wiele kłopotu.

- Funkcję ławnika traktuję jako działalność społeczną i nawet byłam zdziwiona, że w ogóle będę dostawać za to jakiekolwiek pieniądze - mówi Elżbieta Olobry. - W zeszłym roku brałam udział tylko w jednym posiedzeniu.

Większe kłopoty z jednorazowym zwrotem podatku będzie miał Zbigniew Ciepiela, przewodniczący Rady Ławniczej w Sądzie Okręgowym w Szczecinie, którego oburza sposób wprowadzenia przepisu.

- Mogę zrozumieć, że w tym roku rekompensaty będą opodatkowane, a kwoty podatku co miesiąc odprowadzane do fiskusa, ale dlaczego prawo ma działać wstecz? - zastanawia się Zbigniew Ciepiela. - Wychodzi na to, że niektórzy będą musieli zwrócić jednorazowo fiskusowi po kilkaset złotych za zeszły rok. Na pewno ławnicy będą się od tego odwoływać, bo już powstał szum w środowisku.

Kara za zwłokę?

W zupełnie kuriozalnej sytuacji z powodu ustalenia takiej interpretacji przepisów znalazł się były ławnik trzech kadencji Sławomir Kąkol ze Szczecina.

- Z powodu braków finansowych sąd zapłacił mi rekompensaty należne za pracę w 2002 i 2003 roku dopiero w 2004 - wyjaśnia były ławnik.- Okazuje się, że obciążono mnie za tamte lata podatkiem, choć kwota rekompensaty była wtedy dużo niższa i wynosiła 40 zł za posiedzenie. Mimo wszystko muszę odprowadzić z emerytury 330 zł podatku, od już wydanych pieniędzy.

Pan Sławomir będzie musiał uwzględnić to w tegorocznym zeznaniu podatkowym i rozliczyć się z fiskusem do końca kwietnia. Zamierza jednak ubiegać się o zwrot tej kwoty.

- Uważam, że to są zobowiązania sądu, a nie moje, a interpretacja przepisów jest dla mnie i innych ławników krzywdząca - wyjaśnia Sławomir Kąkol.- Złożę do Sądu Apelacyjnego wniosek o wydanie postanowienia w mojej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński