Pierwsze w tym roku jagody pojawiły się w sprzedaży na kieleckiej "Sienkiewice" i rozeszły się jak świeże bułeczki. Sprzedająca kobieta zbierała je na pobliskim Telegrafie i za litrowy słoiczek żądała 10 zł. Ostatni - kupił mieszkaniec Krakowa, który do Kielc przyjechał ze służbową wizytą.
- Rodzina się ucieszy, bo u nas jagód jeszcze nie ma - cieszył się krakus. Jak widać sezon owocowy rozkręca się - za grosze można kupić truskawki, a na małą szklaneczkę poziomek trzeba zapłacić - zaledwie 2 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?