Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Laryngolog winny, ale... bezkarny?

mp, 15 października 2005 r.
Prokuratura chce warunkowego umorzenia sprawy przeciwko laryngologowi podejrzanemu o błąd w sztuce lekarskiej. Kazimierz A. miał zostawić tampon w gardle dziecka, któremu usunął migdał.

57-letni Kazimierz A. jest ordynatorem w Szpitalu Miejskim w Szczecinie. W listopadzie ub.r. wyciął trzeci migdał 7-letniemu Jakubowi O. Po zabiegu chłopiec zaczął krwawić z nosa. Tego samego dnia trafił ponownie na stół operacyjny.

Laryngolog usunął mu skrzep z nosa, a pęsetą zamykał mu krwawiące naczynka krwionośne. Ponieważ nie wszystkie udało się zamknąć, lekarz włożył mu w ranę tzw. gąbkę fibrynolityczną. Pomaga ona opanować krwawienie i samoistnie rozpuszcza się w organizmie.

Znowu zaczął krwawić

Jakub O. spędził w szpitalu dobę. Lekarz kazał mu się zgłosić do poradni laryngologicznej za tydzień. Ale już po powrocie do domu, chłopak ponownie zaczął krwawić. Z objawami niedrożności nosa trafił do szpital przy ul. Arkońskiej. Podczas zabiegu wyciągnięto mu z nosa tampon. Według biegłych, laryngolog zapomniał go wyjąć prawdopodobnie podczas drugiego zabiegu.

"Pozostawienie tamponu mogło skutkować przeniesieniem go do dróg oddechowych i doprowadzeniem do ostrej duszności z zagrożeniem utraty życia włącznie" - napisali w opinii biegli lekarze.

Szkodliwość czynu niewielka

Kazimierz A. nie przyznał się do winy. Podczas śledztwa stwierdził, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Przyznał, że stosował tampony, ale ich liczba się zgadzała. Sugerował, że lekarka, która wyciągnęła tampon, pomyliła go z rozpuszczającą się gąbkę fibrynolityczną.

Prokuratura jednak nie przyjęła tej wersji. Zarzuciła lekarzowi błąd w sztuce lekarskiej, ale nie zdecydowała się go oskarżyć. Według śledczych wina i szkodliwość czynu lekarza nie są wielkie, podobnie jak obrażenia pacjenta. Dlatego prokuratura chce warunkowego umorzenia sprawy na 2 lata. Jeśli w ciągu tego czasu popełni podobne przestępstwo, zostanie oskarżony i skazany.

Kazimierz A. ma też zapłacić tysiąc złotych na rzecz organizacji społecznej. O tym, czy sprawa zostanie warunkowo umorzona, zdecyduje sąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński