Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łańcuchy na śnieg, także z kompozytów

Wojciech Frelichowski
Kompozytowe łańcuchy śniegowe Michelin Easy Grip.
Kompozytowe łańcuchy śniegowe Michelin Easy Grip. Fot. Michelin
Na Pomorzu mogą stanowić dodatkowe zimowe wyposażenie auta. Ale w górach powinny należeć do ekwipunku obowiązkowego. Chodzi o łańcuchy śniegowe.

Łańcuchy mają różne kształty. Za podstawowy uznaje się model drabinkowy. Nazwa pochodzi stąd, że równoległe fragmenty łańcucha opasują oponę niczym drabina. Jednak ten typ łańcuchów jest najmniej bezpieczny, bo samochód może wpadać w poślizgi boczne.

Nieco bardziej skomplikowane są łańcuchy typu "Y" (oczka połączonych ze sobą krótkich fragmentów łańcucha przypominają literę Y). Największe bezpieczeństwo (i najlepszą przyczepność) zapewniają gęste łańcuchy rombowe, z dodatkowymi "zębami" z metalu.

Za najlepsze uznaje się łańcuchy o kwadratowych bądź prostokątnych oczkach. Łańcuchy, których oczka w przekroju są okrągłe, stykają się z podłożem wyłącznie punktowo i zapewniają mniejszą przyczepność, szybciej się również zużywają.

Ostatnio na rynku pojawiły się łańcuchy kompozytowe Michelin Easy Grip. Wyróżniają się kompaktową budową i jak zapewnia producent są lekkie i łatwe w montażu, szczególnie w pojazdach z ograniczona ilością miejsca między kołem, a nadkolem. W łańcuchach wykorzystane są łączniki poliamidowe, wzmocnione centralnym kablem ceramidowym. Powierzchnia kontaktu z nawierzchnią jest pokryta powłoką poliuretanową oraz stalowymi klipsami.

Kompozytowe łańcuchy śniegowe Michelin Easy Grip.
(fot. Fot. Michelin)

Podczas zakładania łańcuchów należy upewnić się, że samochód ma zaciągnięty hamulec ręczny, a jego lokalizacja nie zakłóci ruchu pojazdów na trasie. Warto również ubrać się w kurtkę z elementami odblaskowymi, a w odległości 50 m od pojazdu ustawić trójkąt ostrzegawczy. Łańcuchy śnieżne powinny być zamontowane przynajmniej na osi napędowej samochodu, a w pojazdach klasy SUV, 4x4, pojazdach kempingowych i vanach obowiązkowo na wszystkich czterech kołach.

Najprostsze modele łańcuchów wymagają dokładnego napięcia poszczególnych elementów po przejechaniu kilkudziesięciu metrów. Modele wyższej klasy mają specjalną konstrukcję z samonapinaniem, czyli małą sprężyną, która ściąga nadmiar łańcucha (regulacja odpada, bo łańcuch przylega do koła już po kilku metrach).

Jednak i w przypadku łańcuchów z samonapinaniem eksperci zalecają, aby po przejechaniu około 200 metrów sprawdzić czy są one nadal właściwie umocowane. Jeśli zsuwają się z koła, należy powtórzyć montaż.

W trakcie jazdy z założonymi łańcuchami pojazd może poruszać się z maksymalną prędkością 40 km/h, a kierowcy powinni pamiętać o unikaniu gwałtownych manewrów oraz silnego przyspieszania i hamowania. Producenci przypominają również, że w autach z napędem na przednie koła, w których założone są łańcuchy szybciej dochodzi do zarzucenia tyłem nadwozia, a samochody tylnonapędowe mogą być niesterowne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński