Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łączenie szkół w Szczecinie. Pomogą uczniom to znieść

Małgorzata Klimczak [email protected]
Nauczycielki z Zespołu Szkół Technicznych i Morskich martwią się o swoje miejsca pracy i o to, jak uczniowie poradzą sobie z przeniesieniem na ul. Hożą.
Nauczycielki z Zespołu Szkół Technicznych i Morskich martwią się o swoje miejsca pracy i o to, jak uczniowie poradzą sobie z przeniesieniem na ul. Hożą. Marcin Bielecki
Radni, rodzice i nauczyciele dyskutowali o połączeniu czterech szkół zawodowych w dwa zespoły. Ten plan ma przynieść miastu oszczędności.

Połączone mają zostać: Zespół Szkół Łączności przy ul. Ku Słońcu z Zespołem Szkół nr 4 przy ul. Kusocińskiego oraz Zespół Szkół Technicznych i Morskich przy ul. Willowej z Zachodniopomorskim Centrum Edukacyjnym przy ul. Hożej.

- Sytuacja wygląda tak, że przy spadającej liczbie młodzieży mamy do utrzymania pracownie i warsztaty, które się powielają - mówi Krzysztof Soska, zastępca prezydenta Szczecina. - Istotą tej zmiany jest optymalizacja sieci warsztatów.

Jeśli mamy mieć silne szkolnictwo zawodowe, które będzie przyciągać uczniów z całego regionu, musimy połączyć te szkoły. Szkoła z ul. Willowej ma się przenieść na ul. Hożą. Po połączeniu będą tam 33 oddziały, które będą miały do dyspozycji ponad 60 sal.

- Takie sytuacje zawsze są trudne, ale nasza szkoła ma już doświadczenia związane z przenosinami zakończone sukcesem, więc liczymy, że tym razem będzie podobnie - mówi Andrzej Usielski, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych i Morskich. - Dla uczniów to będzie trauma, ale będziemy im pomagać przez to przejść. Szkoła przy ul. Hożej jest w lepszej sytuacji - pozostanie na obecnym miejscu.

- Boimy się tylko utraty identyfikacji, bo nasza szkoła ma już swoją renomę - mówi Elżbieta Moskal, dyrektor ZCE.

Nauczyciele podczas rozmowy wyrażali obawy o swoje stanowiska pracy po połączeniu oraz mówili o problemie z dojazdem na ul. Hożą uczniów spoza Szczecina.

Prezydent zapewnił, że nie ma mowy o likwidacji etatów pracowników pedagogicznych. Trudniejsza sytuacja jest z Zespołem Szkół Łączności, który ma mnóstwo sprzętu w pracowniach i będzie musiał się przenieść do "kolejówki" na ul. Kusocińskiego.

- Widzimy, że to przeniesienie niesie za sobą wiele zagrożeń - mówi Bartosz Stolarczuk, dyrektor Zespołu Szkół Łączności. - Przede wszystkim, techniczne przeniesienie szkoły wiąże się z dużymi nakładami finansowymi.

W obu szkołach mamy fachowców i poradzimy sobie z tym, ale chcielibyśmy prosić, żeby wstrzymać to połączenie o rok. W tym czasie zrobilibyśmy wszystko, żeby wypromować nową połączoną szkołę i przygotować się do wspólnego działania.

Na ten argument odpowiedziała Lidia Rogaś, zastępca dyrektora wydziału oświaty UM.

- Przeniesienie pracowni będzie trudne, ale nie niemożliwe. Uważam, że takie rzeczy będzie można przeprowadzić podczas wakacji - mówi Rogaś.

Nauczyciele z Zespołu Szkół Łączności jako zagrożenie podali utratę marki szkoły wypracowanej przez lata, utratę infrastruktury pracowni, koszty przeniesienia licencji na oprogramowanie, rozliczenia projektów.

Argumentem miasta są lepsze warunki w budynku przy ul. Kusocińskiego, lepsza baza sportowa oraz własny internat dla uczniów.

Radni nie podjęli decyzji jak zaopiniują uchwały o połączeniu tych szkół. Decydujące głosowanie w tej sprawie będzie 20 lutego na sesji rady miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński