Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

La Dolce Vita, wyjątkowy projekt wyjątkowych szczecinianek [ZDJĘCIA]

materaił partnerski
Projekt " La Dolce Vita" to cykl publikacji przedstawiających niezwykłe szczecinianki. Realizacja niczym nie nawiązuje do czarno- białego filmu Felliniego, z lat 60. Dziś nie chodzi bowiem o odnalezienie szczęścia w pozornych i sztucznych przyjemnościach, tylko w naszej prawdziwej codzienności. Każda z zaproszonych Pań to zupełnie inna historia, opowieść o dążeniu do wyznaczonego celu, charyzma i nieodparta radość życia.

Jako pierwszą przedstawiamy Katarzynę Gdaniec- Śmiłowską, to Absolwentka MBA, prawniczka oraz właścicielka Salonu Marella. Zawodowo od wielu lat w biznesie w kraju i za granicą. Prywatnie miłośniczka życia, rodziny i jazdy na Harleyu.

Jak wygląda Twoje "słodkie życie"? Czy w ciągu dnia jest miejsce na małe przyjemności?

K.G: Intensywnie. Żyjemy w czasach, kiedy mamy już prawie wszystko, tylko wciąż brakuje nam czasu. Staram się więc go nie trwonić i dobrze wykorzystać każdą daną mi chwilę. Na studiach nauczyłam się skutecznej organizacji, to bardzo pomaga w życiu codziennym. Wstaję bardzo wcześnie rano, przed pracą biegam i po dwóch mocnych espresso jestem gotowa na nowe wyzwania w firmie. Dzień zawsze zaczynam i kończę o regularnej porze to ułatwia mi planowanie tak, aby w ciągu dnia sprostać wymaganiom rodziny oraz znaleźć czas dla siebie. To jest taka moja mała nagroda, chwila beztroski z dobrym filmem, spontaniczne wyjście na koncert lub przekornie chwila w kuchni, gdzie mogę się oddać przyjemności gotowania. Jestem prawdziwą szczęściarą, że mogę podróżować z rodziną, dzielić z bliskimi swoje pasje, dzięki temu spędzamy dużo czasu razem, wspólnie odpoczywamy i odkrywamy nowe, fascynujące miejsca.

Naprawdę można pogodzić pracę z rodziną i jeszcze znaleźć czas na hobby?

K.G.: Można, kiedy ma się już wystarczająco duże dzieci (śmiech). Będąc mamą niemowlaka, trudno jest wyobrazić sobie prysznic bez pośpiechu lub ciepłą kawę, nie mówiąc już o innych przyjemnościach. Wiem, że młode mamy wpadają teraz w wir ambicji, chcą być najlepsze dla dziecka, zadbane i najlepiej z własną firmą, ale w życiu poza social mediami, to się z reguły nie udaje. Dzieci rosną bardzo szybko, a czasu nie da się odzyskać, więc lepiej skupić się na rodzinie, na swoim zdrowiu i odpoczynku. Na wszystko jest odpowiedni czas. Nie ukrywam, że niewiele mogłabym zrobić bez pomocy i wsparcia kochającego partnera i moich fantastycznych rodziców.

Porozmawiajmy o Twojej pasji jaką jest sport. Podobno wybierasz raczej męskie dyscypliny i przeganiasz panów swoją doskonałą formą. Kobieta na harleyu?

K.G.: Rzeczywiście nie przepadam za tradycyjną formą fitnessu, jakoś zawsze bardziej kręciły mnie skoki spadochronowe, jazda na motocyklach i rowery górskie. Teraz są to formy aktywności, w których, co bardzo mnie cieszy, jest bardzo dużo kobiet. Kiedyś prowadziłam szkołę nurkowania, wciąż często pływam i zarażam tą pasją moje dzieci. Jazda na motocyklach to dla mnie prawdziwa przyjemność, to mój wymarzony relaks, to długi i dobry oddech od codzienności. Co kilka miesięcy, w zależności od pogody zbieramy się w gronie przyjaciół i jedziemy w dalekie wycieczki, tu nie ma podziału na kobiety i mężczyzn, każdy jest częścią załogi. Wiatr we włosach i odrobina adrenaliny, bez której nie da się żyć. Już w sierpniu realizować będę swoje wielkie marzenie. Po długich przygotowaniach, zaprawach i organizacyjnych perypetiach, wreszcie w sierpniu rozpoczynamy przeprawę przez Mongolię na „dwóch kółkach”. To jest dla mnie esencja „la dolce vita” .

Jak spędzacie wakacje? Kto wybiera cel podróży?

K.G.: Jesteśmy rodziną, która w trakcie urlopu nie leży na plaży. Wspólne wyjazdy połączone są z naszymi pasjami, dzieci już zwiedzają z nami świat podwodny, poznają obce kultury, ich historię i architekturę, którą zresztą uwielbiam. Młodzi zafascynowani są światem, uczą się języków, tolerancji i bytowania w różnych warunkach, stają się otwarci na nowe doświadczenia. Nie chciałabym zdradzać celu tegorocznej podróży, bo dla dzieci ma być to prawdziwa niespodzianka, poza tym ona najchętniej wybrałyby się z nami na wyprawę motocyklową ( śmiech ).

Genów nie oszukasz?

K.G.: Dokładnie! ( śmiech ). Moje dzieci są sumą moich cech, córka Ania uwielbia tańczyć, jest pełna energii i ciekawa świata. Z Tomkiem łączy nas opanowanie, cierpliwość i zamiłowanie do współzawodnictwa.

Jesteś więc mieszanką wybuchową?

K.G.: Oj nie, tu przeważają we mnie męskie cechy. Trzeba się bardzo postarać aby wyprowadzić mnie z równowagi. We Włochach uwielbiam ekspresję, radość życia, energię, ale nie zniosłabym na dłuższą metę takiej impulsywności i krzyku. Uwielbiam sporty ekstremalne, ale w domu musi panować spokój. Każdy ma prawo do własnego zdania, ale uczę dzieci, że większość spraw trzeba załatwiać “na zimno", gdy opadną emocje.

Kasiu od wielu lat ubierasz Kobiety ze Szczecina, jak na przestrzeni lat zmieniał się nasz styl? Co według Ciebie wywiera największy wpływ na nasze modowe wybory?

K.G.: Sposób ubierania się kobiet, nie tylko w Szczecinie zmienił się diametralnie. Pamiętam początki naszego salonu, kiedy wybieraliśmy proste fasony i zachowawcze kolory, a nasz asortyment w chwili obecnej. Obok klasyki, czerni i bieli stoją kontrastowe kolory i printy, nowoczesne konstrukcje i faktury tkanin. Podczas każdej odsłony nowej kolekcji nasze klientki są pozytywnie zaskoczone w ciekawych wzorach czy nowatorskich akcesoriach. To "ulica" wywiera największy wpływ na to co widzimy obecnie w modzie i na wieszakach. Blogerki, influencerki i szafiarki, dowolnie łączą style, stając się inspiracją dla największych domów mody, te z kolei dla koncernów i sieciówek. Holdingi jak Max Mara Group, z którą ściśle współpracujemy, podczas każdej z ostatnich kolekcji współpracuje z ilustratorami i grafikami, tworząc niepowtarzalne wzory. W nowej kolekcji, odnajdziemy nadruki stworzone przez ilustratorkę, Lisolette Watkins.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński