"Przedstawiamy naszego nowego pracownika - pisze na stronie internetowej kwiaciarni "Maria" jej współwłaściciel, Maciej Karkosz. - Jest do Waszej dyspozycji 24 godziny przez 7 dni w tygodniu. W sytuacji alarmowej, w środku nocy czy nad ranem będą tam na Was czekały świeże bukiety".
Kwiatomat to stojąca przy kwiaciarni lodówka utrzymująca w środku temperaturę od 4 do 6 st. C. Na trzech półkach ustawione są trzy różne kompozycje kwiatowe - każda ma swój numer. Kupujący musi tylko go wpisać do czytnika i zapłacić kartą lub BLIK-iem (maszyna nie przyjmuje pieniędzy - ze względów bezpieczeństwa i żeby było łatwiej). Po chwili, tak jak w paczkomacie, otworzą się drzwi. Wszystko trwa minutę.
Można też w dzień zapłacić w kwiaciarni za konkretny bukiet, a potem np. o północy, odebrać kwiaty z kwiatoamatu (po wpisaniu PIN-u).
- Zainteresowanie jest ogromne. Wczoraj cały dzień mieliśmy telefony, tysiące wpisów na naszej stronie, lajków, polubień... - przyznaje pan Maciej. - Przechodnie się zatrzymują, robią zdjęcia. Przewidywałem, że zwrócimy na siebie uwagę, ale nie myślałem, że aż tak wielką!
Niestety przez pierwszą dobę nie sprzedała się ani jedna wiązanka.
- Musi zostać przełamana bariera - tłumaczy właściciel kwiatomatu. - Wiem, że starsi obawiają się, że to jest skomplikowane. Dlatego pokazuję, że to nieprawda. Że to bardzo proste.
Pan Maciej kwiaciarnię prowadzi od dwóch lat, z narzeczoną Olgą Szałas. Wcześniej, przez dwadzieścia lat prowadziła "Marię" jego mama. Kwiaciarnia była znana z tego, że była pierwszą w Szczecinie czynną całą dobę.
- Dziś wracamy do tradycji - śmieje się nasz rozmówca. - Znów można u nas kupić kwiaty nawet o godz. 2 rano. Z tym, że obecnie nikt nie musi zarywać nocy.
Obecnie do kupienia są bukiety z róż, goździków, fiołków, gerberów i lilii. Cenę wystawionych do sprzedaży kompozycji ustalili internauci. Dwa większe kosztują 150 zł, jeden mniejszy - 100 zł.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?