Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kwaśna mina "Taku" podczas mundialu

(kcp)
Pomocnik Pogoni, Takuya Murayama, ma nadzieję, że Japonia odbuduje się piłkarsko po mundialu.
Pomocnik Pogoni, Takuya Murayama, ma nadzieję, że Japonia odbuduje się piłkarsko po mundialu. Sebastian Wołosz
Japonia w grupie C piłkarskich mistrzostw świata w Brazylii zdobyła tylko jeden punkt i pożegnała się z turniejem. Grę swoich rodaków na mundialu ocenia Takuya Murayama, pomocnik Pogoni Szczecin.

Skrzydłowy Portowców "Taku" miał kwaśną minę, kiedy opowiadał o wyczynach swoich rodaków w mistrzostwach świata. Nie był zadowolony z wyników. Trudno mu się dziwić. Japończycy trafili do grupy C. O grę w 1/8 finałów walczyli z Kolumbią, Grecją oraz Wybrzeżem Kości Słoniowej. Część ekspertów brała Japończyków jako pewniaka do wyjścia z grupy. Rzeczywistość okazała się inna.

- Wiem, że naszej drużynie nie idzie najlepiej - mówi Takuya Murayama. - Kiedy byłem w swoim rodzinnym kraju na wakacjach, oglądałem pierwszy przegrany mecz z WKS (1:2). Jesteśmy silnym krajem piłkarskim, ale nie potęgą, dlatego nam nie idzie. Trochę mówi się o tej sytuacji w Japonii, ale nie jest to temat numer jeden - zdradza pomocnik.

Kiedy Japonia remisowała swój drugi mecz na mundialu z Grecją (0:0) "Taku" był już w Szczecinie. Do treningów wrócił razem z zespołem w piątek. Najpierw trenerzy zbadali piłkarzy, a w poniedziałek rozpoczęli zajęcia na trawie. Portowcy już mieli okazję do dzielenia się opiniami na temat brazylijskiego mundialu.

- Ale nie żartowali sobie z wyników mojego kraju. Może dlatego, że Polski po prostu nie ma na mundialu - mówi z uśmiechem Murayama.

W trzecim spotkaniu piłkarze z Kraju Kwitnącej Wiśni przegrali aż 1:4 z Kolumbią i ostatecznie zajęli czwarte miejsce w grupie C.

- Mam nadzieję, że Japonia odbuduje się po mistrzostwach i pójdzie jej lepiej w najbliższych latach - podkreśla szczeciński Japończyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński