Korupcja w szczecińskiej drogówce
Najnowszy akt oskarżenia dotyczy 29 osób, w tym 14 funkcjonariuszy. Mieli przyjmować drobne prezenty w zamian za rezygnację z kontroli drogowej: głównie alkohol i niewielkie kwoty pieniędzy.
Oszustwa i fałszerstwa dokumentów, fingowanie stłuczek, przekupywania diagnostów, informowanie osób nieuprawnione o kolizjach i wypadkach, np. właścicieli lawet.
Według prokuratury w Szczecinie funkcjonowały dwie konkurencyjne grupy przestępcze, które rywalizowały o przychylność policjantów.
Śledztwa prowadzi Wydział V do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Szczecinie.
OTO SZCZEGÓŁY PROCEDERU:
- Przyjmowanie przez policjantów od sprawców wykroczeń drogowych korzyści majątkowych w postaci alkoholu lub pieniędzy, bądź ich obietnicy w zamian za odstąpienie od ukarania grzywną w postaci mandatu karnego lub nałożenia punktów karnych związanych z popełnieniem wykroczenia.
Zwykle bezpośrednio po zatrzymaniu w związku z wykroczeniem drogowym jego sprawca powoływał się na znajomość z funkcjonariuszem szczecińskiej "drogówki" i wykonywał doń "telefon do przyjaciela" prosząc o pomoc. Policjant taki kontaktował się z policjantem dokonującym kontroli i ustalał wysokość łapówki, powiązanej z rodzajem popełnionego wykroczenia. Następnie pośredniczył w jej przekazaniu. Łapówką był alkohol lub pieniądze w kwotach od kilkudziesięciu do 100-500 złotych. W większości przypadków wykroczenia polegały na przekroczeniu dozwolonej prędkości. Sprawcom przede wszystkim zależało na uniknięciu nałożenia na nich punktów karnych, co było możliwe o ile policjant poprzestał na udzieleniu pouczenia. Czasem w grę wchodziło również niezatrzymywanie dowodu rejestracyjnego pojazdu po kolizji drogowej, w wyniku, której jego stan techniczny nie pozwalał na kontynuowanie jazdy, lub też na braku reakcji na nieprzeprowadzenie okresowych badań technicznych samochodu.
-Pomoc w przywłaszczeniu oleju napędowego ze zbiorników paliwowych znajdujących się na terenie Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie na szkodę Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Policjanci nierzetelnie prowadzili ewidencję zużytego przez radiowóz paliwa, nie wykazując powstałych oszczędności. W porozumieniu z pracownikami stacji benzynowej na terenie Komendy zaoszczędzone paliwo odbierali zbiorczo do własnych kanistrów albo prawo do jego odbioru sprzedawali innym policjantom.
- Organizacja zdarzeń drogowych skutkujących wyłudzeniem odszkodowań od ubezpieczycieli i udziale w tym procederze funkcjonariusza Policji. Sprawcy zgłaszali Policji o kolizji pomiędzy pojazdami. Kolizja albo w istocie nie miała miejsca, zaś sprawcy dokonywali uprzednio w innym miejscu uszkodzeń samochodów, albo była powodowana celowo. Wtajemniczony policjant z drogówki obsługujący zgłoszoną kolizję gwarantował, że zostanie ona opisana w sposób niebudzący po stronie towarzystwa ubezpieczeniowego wątpliwości, co do jej przebiegu. Jednorazowe odszkodowania z tytułu fikcyjnych w istocie kolizji sięgały kwot od 9.000 do 24.000 zł.
- Wręczanie korzyści majątkowych, bądź ich obietnicy diagnostom w zamian za potwierdzanie fikcyjnych w istocie badań technicznych pojazdów albo strażnikowi Straży Miejskiej w Szczecinie w zamian za zastosowanie pouczenia w związku z zarejestrowanym przez fotoradar przekroczeniem prędkości.
Dzięki wręczeniu korzyści majątkowej rzędu 200 zł możliwe było uzyskanie potwierdzenia pozytywnego przeprowadzenia pierwszego badania technicznego pojazdu w Szczecinie, mimo, że samochód w tym czasie parkował np. na terenie Berlina. Z kolei za uniknięcie ukarania za zarejestrowane przez fotoradar Straży Miejskiej w Szczecinie przekroczenie o 27 km/h dozwolonej prędkości, wręczono łapówkę w wysokości 100 zł.
- Ujawnianie przez policjantów osobom nieuprawnionym informacji stanowiących tajemnicę służbową uzyskanych w związku z wykonywaniem czynności służbowych, także w zamian za korzyści majątkowe. Ujawniano np. dane osobowe właścicieli pojazdów wystawionych do sprzedaży w autokomisie, tak by można było do nich dotrzeć i dokonać zakupu bez kosztów pośrednictwa.
- Manipulacja materiałem dowodowym w prowadzonych postępowaniach w sprawach o wykroczenia drogowe związane z przekroczeniem prędkości zarejestrowanym przez fotoradary, w celu uniknięcia przez sprawców odpowiedzialności.
- Śledztwo ujawniło, że stosowano wówczas metodę "na cudzoziemca". Gdy na wykonanym przez fotoradar zdjęciu twarz kierującego była nieczytelna, policjant-pośrednik w uzgodnieniu z policjantem zajmującym się wykroczeniem, przekazywał ten fakt kierującemu pojazdem i radził mu, by zeznał fałszywie, że samochodem w chwili wykroczenia kierował cudzoziemiec. Wobec braku umów międzynarodowych pomiędzy Polską i innymi krajami dotyczących ścigania sprawców wykroczeń drogowych, postępowanie o wykroczenie popełnione rzekomo przez cudzoziemca było w takich wypadkach umarzane. Dla uprawdopodobnienia fałszywych zeznań starano się każdorazowo wskazywać dane rzeczywiście istniejących osób, najlepiej znajomych lub członków rodziny, by zminimalizować możliwość ujawnienia przestępstwa w przypadku ewentualnych sprawdzeń w policyjnych bazach danych - tłumaczy prok. Anna Gawłowska-Rynkiewicz z PA w Szczecinie..
- Przekazywanie przez policjantów informacji o zaistnieniu kolizji drogowych osobom zajmującym się holowaniem lub naprawą uszkodzonych pojazdów w zamian za korzyści majątkowe.
Prokurator ustalił, że na terenie Szczecina funkcjonowały dwie główne konkurencyjne grupy pozyskujące od funkcjonariuszy Policji za łapówki informacje o kolizjach drogowych. Działali dla nich tzw. naganiacze, czyli osoby nakłaniające uczestników kolizji drogowych do skorzystania z ofert holowania lub naprawy oferowanych przez obie grupy. Płacili oni po 25-50 zł za informację o kolizji w przypadku, gdy jej uczestnik skorzystał z holowania pojazdu lub kwoty od 100-200 zł do 10% kosztów naprawy pojazdu, gdy uczestnik kolizji się na nią zdecydował. Dodatkową formą łapówki było przekazanie "służbowego" telefonu komórkowego policjantowi i opłacanie zań abonamentu. Przyspieszało to też znacznie obieg informacji. Dla współpracujących w ten sposób policjantów organizowano również darmowe imprezy alkoholowe, przed świętami przekazywano bony towarowe, czy paczki z kawą lub alkoholem, remontowano po kosztach pojazdy prywatne.
- Śledztwo wykazało, że informacji takich w różnym okresie w latach 1997-2006 udzielało za pieniądze, co najmniej 10 funkcjonariuszy Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie - wyjaśnia prok. Gawłowska-Rynkiewicz.
Trzech oskarżonych przesłuchiwanych w toku śledztwa przyznało się do zarzuconych im przestępstw, pozostali zaprzeczyli, aby przyjmowali bądź wręczali łapówki, poświadczali nieprawdę w dokumentach dotyczących kolizji drogowych, ujawniali informacje stanowiące tajemnicę służbową.
Sprawcom przestępstw grozi kara pozbawienia wolności nawet do lat 10.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?