Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ku Słońcu/Sikorskiego: obiecali przejście dla pieszych, ale wciąż go nie ma

Marek Rudnicki
Wiadukt na ul. Ku Słońcu. Pieszy widzi zakaz przejścia pod nim i co robi? Idzie dalej, bo jakoś przejść musi. Tablice, które kierowały go na trakt po zdjętych torach tramwajowych wisiały, ale zniknęły. Budowlańcy obiecują ponowne ich powieszenie.
Wiadukt na ul. Ku Słońcu. Pieszy widzi zakaz przejścia pod nim i co robi? Idzie dalej, bo jakoś przejść musi. Tablice, które kierowały go na trakt po zdjętych torach tramwajowych wisiały, ale zniknęły. Budowlańcy obiecują ponowne ich powieszenie.
Parę dni temu napisaliśmy o utrudnieniach, jakie stworzyli pieszym budowlańcy, którzy pracują przy przyszłym rondzie na skrzyżowaniu ulic Ku Słońcu i Sikorskiego. Obiecano nam wytyczenie przejścia dla pieszych pod wiaduktem. Nadal go nie ma.

Pojechaliśmy na miejsce sprawdzić, jak budowlańcy wywiązali się ze swoich zapewnień. Pierwsze, co rzuciło nam się w oczy to znak zakazu przejścia dla pieszych.

Nadal więc można było przedostać się z jednej strony wiaduktu na drugą, ale łamiąc zakaz i wykorzystując przejazd wyznaczony tylko dla autobusów.

Zresztą nie wolno z niego korzystać samochodom osobowym. Mimo to ruch, jak na każdej ulicy. Gdy podjechaliśmy, pod wiaduktem stał patrol Straży Miejskiej. Na jego widok część samochodów gwałtownie hamowała i szybko wycofywała się tyłem. Gdy patrol odjechał, kierowcy znowu jeździli mimo zakazu.

- Nasi funkcjonariusze wystawili już kilkanaście manadatów i skierowali do sądu kilkunastu bardziej opornych kierowców - mówi Joanna Wojtach ze Straży Miejskiej. - Niech to będzie przestrogą dla innych, bo nasze patrole non stop krążą na tym terenie.

Dzwonimy do inżyniera kontraktu, Tomasza Granopsa z pytaniem o wyjaśnienia.

- W środę byłem na miejscu wraz ze Strażą Miejską i kierownikiem budowy - mówi. - Kazałem wytyczyć chodnik o szerokości półtora metra i postawić znaki prowadzące pieszych.

Jest zdziwiony naszą informacją, że nic nie zrobiono.

Nie robilibyśmy rabanu, gdyby nie kwestia bezpieczeństwa. Wieczorem jest tu ciemno i może dojść do potrącenia pieszego.

- Były specjalne tablice kierujące pieszych na przejście po szynach, ale gdzieś się zapodziały - tłumaczy Jacek Kalinowski, kierownik budowy. - Jeszcze raz je powiesimy i oznakujemy tak dobrze, jak jest to tylko możliwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński