Dyrekcja powiadomiła o zdarzeniu straż pożarną i policję. Jako pierwsi na miejsce dojechali strażacy - ochotnicy z Ińska.
W szkole pootwierano okna, a uczniów, nauczycieli i pracowników wyprowadzono na zewnątrz. Nikomu nic się nie stało. Po stwierdzeniu, że nie ma już żadnego zagrożenia uczniowie wrócili na lekcje. Ze względu na dzisiejszy incydent, zostały one przedłużone.
- Trwa ustalanie sprawcy rozpylenia gazu - mówi Łukasz Famulski ze stargardzkiej komendy policji.