Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto to wymyślił? Podwójna linia i wyspa zmusza nas do łamania przepisów

Marek Rudnicki
Gdyby policja uparła się, mogłaby w tym miejscu wystawiać mandat za mandatem. Komuś z inicjatorów takiego rozwiązania ograniczenia ruchu, mówiąc delikatnie, zabrakło wyobraźni.
Gdyby policja uparła się, mogłaby w tym miejscu wystawiać mandat za mandatem. Komuś z inicjatorów takiego rozwiązania ograniczenia ruchu, mówiąc delikatnie, zabrakło wyobraźni. Fot. Andrzej Szkocki
Gdzie można wybrać się podczas weekendu na pieszą wędrówkę? Najlepiej do Puszczy Bukowej przez jezioro Szmaragdowe. Dojazd samochodem do jeziora jest możliwy, ale za sprawa drogowców, złamiemy przy tym kilka przepisów.

Za jeziorem rozciąga się Rezerwat Bukowe Zdroje, a dalej Szczeciński Park Krajobrazowy i Puszcza Bukowa. Do jeziora Szmaragdowego dojeżdżamy ulicą Batalionów Chłopskich, z której skręcamy w ulicę Kopalnianą. Na niej spotykamy coś, co nie ma niczego wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. Ulica ma duże pochylenie, drogowcy więc usytuowali na niej "wysepki", które w zamierzeniu miały uniemożliwiać narwańcom pędzenie na złamanie karku w dół.

- Bardzo słuszna decyzja - mówi pan Waldemar Kułkiewicz, doświadczony turysta, który ma na koncie wiele wypraw, w tym poza granicami kraju. - Problem jednak w tym, że na środku ulicy namalowaną podwójną linie, a wysepki zajmują cała szerokość pasa drogowego. Przekroczenie linii jest karalne, jak jechać tu zgodnie z przepisami? Przez wysepki?

Opowiada, że nigdzie nie widział ograniczeń w stylu stosowanym w Polsce - półkul, wzniesień czy progów. Jeśli już, to w miejscach szczególnie niebezpiecznych instalowana jest kamera.

- Podobnie jest w Skandynawii - mówi Zbigniew Jakubcewicz, który zna naszych północnych sąsiadów, bo tam długo mieszkał. - To kwestia konsekwencji i nieuchronności kary za to, że nie zastosowało się do przepisów.

Jeśli w Szwecji postawiono w szczerym polu znak ograniczający prędkość do 20 km/h, to każdy rodowity Szwed nie odważy się jechać tu szybciej. Jeśli ktoś łamie przepis, to osoby, które od niedawna są Szwedami. I słono za to płacą, bo nie widoczna na co dzień policja natychmiast się pojawia. U nas zamiast policji kierowca spotka utrudnienia w ruchu drogowym i tysiące niepotrzebnych znaków.

Obaj panowie stwierdzają zgodnie, że takiej niedorzeczności, jak te wysepki na ulicy Kopalnianej, nigdy dotąd nie spotkali.

Jeśli tylko dotrze do nas na ten temat opinia Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego, który opiekuje się szczecińskimi ulicami, niezwłocznie ją opublikujemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński