Kobieta w liście opisała, że często chodzi na spacery ze swoją wnuczką na Cmentarz Centralny. Niepokoi ją to, co dzieje się przy basenie z fontannami.
"Co roku obserwuję pogrom żab, które wiedzione instynktem zbierają się przy basenie na złożenie skrzeku, a potem po prostu nie mogą się z niego wydostać. Czasami widzę ludzi, którzy próbuję je wyciągnąć, ale nie wygląda mi to na jakąś zorganizowaną akcję, tylko na zwykły odruch serca ludzi widzących cierpiące zwierzęta.
W tej chwili w basenie można zobaczyć sporo zdechłych żab (co nie jest zbyt przyjemnym widokiem), za jakiś czas dno zaścielą kijanki...
Swego czasu próbowałam zainteresować tym problemem jakieś organizacje ekologiczne, ale nic to nie dało.
A wystarczyłoby po prostu zorganizować jakąś akcję i wyciągnąć z wody to, co jeszcze żyje i przenieść nawet do bardziej przyjaznego miejsca, choćby na cmentarzu.
Tyle się mówi o ekologii, ale mam wrażenie, że często na mówieniu się kończy. Szkoda mi tych zwierząt i ich wysiłku, by przedłużyć gatunek, bo akurat w tym przypadku idzie wszystko na marne".
Zadzwoniliśmy do Zakładu Usług Komunalnych, który opiekuje się szczecińską nekropolią. Problem jest im znany.
- Troszczymy się o żaby i co roku pracownicy kaplicy i funkcjonariusze ochrony systematycznie wyciągają żaby z basenu - twierdzi Gabriela Wiatr z ZUK. - Prawdopodobnie więc osoby, które pomagały żabom wydostać się z basenu, a które zauważyła Czytelniczka "Głosu", to pracownicy ZUK.
Próbowaliśmy też przenosić żaby w inne miejsce, jak to sugerowała Czytelniczka, ale one uparcie - gnane instynktem - wracają do basenu z wodą. Nie da się go ogrodzić, bo jest to miejsce reprezentacyjne, którego nie można oszpecić płotem czy siatką.
Rozważamy też umieszczenie desek "ze schodkami", choć także nie wiemy, jak na to zareagują przechodnie. Póki co, zostaje nam własnoręcznie wykonane "sito", którym wybieramy żaby.
Niektóre nie przeżywają wędrówki i nie da się tego uniknąć, jednak jest ich naprawdę bardzo niewiele w stosunku do liczby tych wyłowionych i uratowanych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?