Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto jeszcze opuści zimą Pogoń Szczecin

Maurycy Brzykcy
Młody zawodnik Pogoni, Mariusz Szyszka (z prawej), kiedy grał, zwykle prezentował się poprawnie. Nie może być jednak pewien pozostania w klubie na kolejną rundę.
Młody zawodnik Pogoni, Mariusz Szyszka (z prawej), kiedy grał, zwykle prezentował się poprawnie. Nie może być jednak pewien pozostania w klubie na kolejną rundę. Andrzej Szkocki
Decyzja o rozwiązaniu kontraktu z Pawłem Posmykiem i Marcinem Jankowskim była jak najbardziej słuszna. Ci piłkarze się po prostu nie sprawdzili. Kto teraz jest w kolejce do odstrzału?

Pozbycie się dwójki ofensywnych zawodników było przesądzone już od pewnego czasu. Obaj dostawali może i niewiele szans w czasie ligowych potyczek, ale też nie zmusili trenerów Mariusza Kurasa i Piotra Mandrysza to częstszego wstawiania ich do pierwszego składu.

Co z Przewoźniakiem?

Brak Posmyka i Jankowskiego trochę komplikuje sprawy w ofensywie portowców. Szkoleniowiec Pogoni, po zakończeniu rundy jesiennej, podkreślał, że szuka ofensywnego pomocnika i co najmniej jednego atakującego. Do tego na liście życzeń znajdują się również środkowy obrońca i lewonożny gracz. Aby pozyskać nowych piłkarzy w przerwie zimowej trzeba im zwolnić miejsce, czyli pozbyć się kolejnych zawodników.

Z pozoru mogłoby się wydawać, że teraz przyszła pora na Cezarego Przewoźniaka. Piłkarz tyle utalentowany, co chimeryczny. W czwartej lidze był najskuteczniejszym zawodnikiem portowców, ale już wtedy miał sporo przestojów w grze. W II lidze zawiódł kompletnie. Miał kilka przebłysków, ale to za mało jak na gracza, od którego oczekuje się dużo więcej. Doszło do tego, że Przewoźniak pod koniec rundy jesiennej został przez Mandrysza odesłany do rezerw. Szkoleniowiec Pogoni zaznaczył, że to, co stanie się z Przewoźniakiem, zależy od samego piłkarza, jego nastawienia. Być może Mandrysz da mu jeszcze jedną szansę w okresie przygotowawczym do drugiej rundy sezonu.

- Odnośnie Przewoźniaka nie zapadły jeszcze żadne decyzje - mówi Robert Dymkowski, dyrektor sportowy Pogoni. - Mogę tylko dodać, że nie będzie on grał w żadnym z najbliższych sparingów - zaznaczył.

Szyszka stracił miejsce

Długo kontuzjowany jest Andrzej Tychowski i ostatnio coraz więcej mówi się o pozbyciu się tego obrońcy, który do Pogoni przyszedł rok temu. Tylko w sytuacji, kiedy portowcy szukają stopera, to chyba średnie rozwiązanie. Podobnie sytuacja ma się z Mariuszem Szyszką. Młody gracz przebojem wdarł się do składu szczecińskiego zespołu i przez ponad połowę rundy prezentował się całkiem dobrze. Ze składu w końcówce rundy wygryzł go szczeciński junior - Jakub Zawadzki. Teraz Szyszka także znalazł się na cenzurowanym.

Pozbycie się trójki graczy zakontraktowanych latem, oznaczałoby, że transfery nie wypaliły tak, jak należy. Marcin Woźniak, Robert Binkowski czy Adrian Sobczyński pozostania w Pogoni mogą być raczej pewni, ale co z innymi?

Grali bardzo mało

W nieciekawej sytuacji są również Filip Kosakowski oraz Wojciech Żaczek. Obaj grali mało (Kosakowski) lub niemal wcale (Żaczek). Do tych zawodników trener Mandrysz często ma zastrzeżenia podczas treningów.

Portowców czekają w tym roku jeszcze dwa sparingi. W niedzielę zmierzą się z juniorami starszymi klubu, a później powalczą jeszcze z Energetykiem Gryfino i Stalą Szczecin. W tych spotkaniach niektórzy gracze będą mieli ostatnią okazję na udowodnienie swojej przydatności w II lidze na wiosnę, a inni (testowani) po raz pierwszy zaprezentują się sztabowi trenerskiemu.

- Myślę, że kolejne kontrakty rozwiążemy dopiero po tych "gierkach". Chcemy się jeszcze przyjrzeć piłkarzom, a poza tym wiadomo, że takich decyzji nie można podejmować w pośpiechu - dodał popularny "Dymek".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński