Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto hamuje, ten... czuje się bezpieczny

Janusz Sudoł
Na hamowni w Wojewódzkim Ośrodku Kontroli Pojazdów w Szczecinie komputerowo sprawdzane są hamulce w trakcie przeglądów rejestracyjnych.
Na hamowni w Wojewódzkim Ośrodku Kontroli Pojazdów w Szczecinie komputerowo sprawdzane są hamulce w trakcie przeglądów rejestracyjnych. Marek Holiat
Jedną z podstawowych umiejętności każdego kierowcy jest zdolność do określenia potrzebnej drogi hamowania przy różnych prędkościach i w różnych warunkach przyczepności opon do jezdni.

Niezależnie od tego, że droga hamowania rośnie "do kwadratu prędkości", wydłuża się ona gwałtownie na jezdni śliskiej - oblodzonej, zaśnieżonej albo w trakcie intensywnych opadów deszczu.
Na długich odcinkach autostrad szwedzkich namalowane są w poprzek czerwone linie. Określają one minimalną dla dozwolonej prędkości drogę hamowania, a co zatem idzie odległość, którą powinniśmy utrzymywać do jadącego przed nami pojazdu. Ale nie jesteśmy w Szwecji, nie mamy prawie wcale autostrad, a na drogach, którymi jeździmy pełno jest dziur, kolein, poprzecznych garbów, które naszą drogę hamowania czyni mało przewidywalną. Nie tylko co do jej długości. Powinniśmy więc na co dzień przestrzegać zasadę: nigdy nie należy zwlekać z hamowaniem, by chwilę później nie być zmuszonym do gwałtownego hamowania.
Dobrego kierowcę poznaje się między innymi po tym, że jego pasażerowie prawie nie wyczuwają momentu, kiedy auto zatrzymuje się, a także nie są narażeni na żadne szarpnięcia związane ze zmianą prędkości, przełączaniem biegów, skręcaniem czy płynnym hamowaniem. Tak powinniśmy jeździć w mieście czy na szosie przy dużym ruchu np. w kolumnie, gdzie możemy planować hamowanie. Nie zapominajmy, że płynnie możemy również hamować silnikiem poprzez odpowiednia redukcję biegów. Nigdy też nie "wrzucajmy" luzu przy dojeżdżaniu do świateł, przy jeździe z góry czy w innych okolicznościach. Ta niewielkie oszczędność paliwa może mieć bowiem dla nas opłakane skutki zanim ponownie uda nam się "wrzucić" bieg.
Są jednak sytuacje na drodze, kiedy zapomnieć powinniśmy o elgancji jazdy i hamować gwałtownie. Zaraz po wciśnięciu pedału gazu, powinniśmy wtedy wcisnąć sprzęgło, aby nie dopuścić do zgaśnięcia silnika i utraty wspomagania hamulców oraz kierwonicy, a także by mieć możliwość dodania gazu po przerwaniu hamowania i wyminięcia przeszkody czy ucieczki przed ruchomym zagrozeniem.
Umiejętności kierowcy i warunki na drodze to dwa elementy skutecznego hamowania, trzeci to stan układu hamulcowego w samochodzie.
- W nowszych samochodach są już czujniki, które pokazują, że okładziny cierne osiagnęły już swoją minimalną grubość i trzeba je wymienić - mówi Zbigniew Hawrot kierownik stacji serwisowej Fiata w Szczecinie. - W przypadku klocków hamulcowych minimum to 1,5 do 2 mm. Szczęki zjeżdża się w praktyce do zera. Proporcje zużycia są natomiast zdecydowanie na korzyść szczęk. Na jedną wymianę szczęk przypada mniej więcej trzykrotne wymienianie klocków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński