Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Księgarnia "Ossolineum" sprzedana bezprawnie? Rozpoczął się proces

Mariusz Parkitny
Andrzej R. (stoi) nie przyznaje się do winy. Jego adwokat mec. Jakub Łysakowski chciał wyłączenia jawności procesu. Sąd się nie zgodził.
Andrzej R. (stoi) nie przyznaje się do winy. Jego adwokat mec. Jakub Łysakowski chciał wyłączenia jawności procesu. Sąd się nie zgodził. Andrzej Szkocki
- Nie żądałem korzyści majątkowej - zapewnia rzeczoznawca majątkowy oskarżony o poświadczenie nieprawdy w sprawie księgarni "Ossolineum"

Proces zaczął się dzisiaj przed sądem rejonowym w Szczecinie. To kolejna odsłona konfliktu o byłą już księgarnię przy pl. Żołnierza. Sprawa jest istotna, bo to m.in. dzięki opinii sporządzonej przez oskarżonego, przedsiębiorstwo Zakład im. Ossolińskich mogło bez przetargu sprzedać lokal księgarni prywatnemu biznesmenowi.

Według prokuratury 50-letni Andrzej R. poświadczył nieprawdę w sporządzanej wycenie lokalu. M.in. powoływał się na inwentaryzację, która została wykonana dopiero później. Miał też zaniżyć powierzchnię obiektu.

Na dzisiejszej rozprawie oskarżony rzeczoznawca odmówił składania wyjaśnień. Sąd odczytał to co mówił podczas śledztwa. Zlecenie na wycenę otrzymał od przedsiębiorstwa Zakład im. "Ossolińskich". Firmie zależało na szybkiej wycenie lokalu, bo chciała go sprzedać. Była połowa 2007r.

- Zadzwonił do mnie jakiś mężczyzna i zaproponował sporządzenie operatu. Powoływał się, że działa w imieniu przedsiębiorstwa "Ossolińskich". Zgodziłem się. Dostałem na to tydzień - mówił w śledztwie.

Ale nie wyrobił się. Twierdzi, że, to dlatego, że źle się czuł. Gdy przedsiębiorstwo zaczęło naciskać wysłał im niepełną opinię. Brakowało podpisu, pieczątek. Zaniżona była też powierzchnia lokalu. Brakowało też zdjęć ze środka księgarni. Dopiero po jakimś czasie wysłał kolejną opinię. Co ciekawe na obu jest data 28 maja 2007r. Prokuratura twierdzi, że takie działanie jest niezgodne z prawem, a oskarżony działał dla uzyskania korzyści majątkowej.

- Ta pierwsza opinia to był tylko projekt. Ale postąpiłem niewłaściwie - przyznał.

Ale zaraz zapewnił.

- Nie żądałem żadnych korzyści majątkowych - dodał.

Za sporządzenie opinii wystawił fakturę na 1500 zł.

Obecnie w budynku przy pl. Żołnierza jest bank, a lokal kupił szczeciński biznesmen. Kolejna rozprawa w marcu. Będą wtedy zeznawać wspólnicy, którzy prowadzili księgarnię "Ossolineum". Po wyrokach sądów cywilnych musieli oddać lokal właścicielowi. Twierdzą jednak, że sprzedaż lokalu odbyła się niezgodnie z prawem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński