Szybko wyjaśniło się dlaczego. Niektórzy brali je na handel. Książki natychmiast pojawiły się m. in. na szczecińskim "Manhattanie" po 5 zł za sztukę. W terenie cena książki wzrosła. W Myśliborzu oferowano ją ponoć po 25 zł.
- Dlatego zdecydowaliśmy, że książki będą rozdawane po jednej sztuce - mówi Robert Stylo, rzecznik prasowy TPSA. - Wystarczy ich jeszcze na kilka dni. Dodruk trafi do nas za trzy miesiące.
W 1998 roku TPSA wydawało książki tym, którzy wykazali się zapłaconym rachunkiem telefonicznym. Wtedy nakład był równy połowie liczby abonentów.
- Ale i tak znaczne ilości zostały w naszych magazynach i musieliśmy ponieść koszty ich przechowywania i przemiału - mówi Robert Stylo.
Teraz wydrukowano 150 tys. sztuk, tj. mniej niż połowa liczby abonentów, kierując się m. in. faktem, że książka dostępna jest również w internecie (www.tpsa.pl). Okazuje się jednak, że przy nieograniczonym rozdawnictwie popyt może przerosnąć podaż.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?