Trwa ponowna rozprawa. Na pierwszej Roman B., który do czasu zatrzymania pełnił posługę kapłańską, skazany został na 8 lat pozbawienia wolności. Ma też 5-letni zakaz pracy jako pedagog.
Dziś sąd wezwał kolejnych 11 świadków. Są wśród nich rodzice pokrzywdzonej dziewczynki, jej rodzeństwo, znajomi byłego księdza działający w duszpasterstwie, także lekarka z ośrodka psychoprofilaktycznego w Pyrzycach.
Będące świadkami w sprawie kobiety musiały ciężko znosić oczekiwanie na sądowym korytarzu. Poprosiły o zrobienie kawy, którą piły pod salą rozpraw, co jest niespotykanym widokiem.
- To jest celowe przeciąganie sprawy, w tym czasie on sobie na "ochronce" siedzi - uważa ojciec molestowanej dziewczynki. - Wezwali tylu świadków, że niektórzy nawet nic nie chcą mówić, nie chcą się w tym babrać. On kłamał jeszcze jak był księdzem i kłamie w żywe oczy teraz, gdy już księdzem nie jest.
Pochodzący ze Szczecina Roman B. ma dwóch szczecińskich adwokatów. Od końca czerwca 2008 r. siedzi w areszcie. Za molestowanie seksualne małoletniej osoby grozi mu do 12 lat więzienia.
Wszystko wskazuje na to, że dziś wyrok w tej sprawie jeszcze nie zapadnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?