Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz nie odprawił mszy, bo parafianie zamknęli kościół. W tle konflikt. Historia z podpyrzyckiego Nowielina

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Archiwalne zdjęcie
Archiwalne zdjęcie Elżbieta Lipińska
Parafianie z Nowielina uniemożliwili odprawienie niedzielnej mszy świętej. Twierdzą, że mają już dość zachowania księdza.

Sprawę opisał dwutygodnik Puls Powiatu Pyrzyckiego. Cytuje mieszkańców, którzy twierdzą, że konflikt parafian z ks. Edwardem trwa od trzech lat. W niedzielę, gdy ksiądz otwierał kościół, zabrali klucze, które były w drzwiach i nie wpuścili księdza do kościoła. W ten sposób nie udało się odprawić mszy. Mieszkańcy twierdzą, że duchowny wygania ich z kościoła, wyzywa, nie poświęcił krzyża wykonanego przez mieszkańców. Ma też piętrzyć trudności przy załatwianiu spraw w kancelarii parafialnej. Ks. Edward jest proboszczem parafii Mielęcin i posługuje w sąsiednim Nowielinie.

A tak przyczynę konfliktu opisał w Pulsie Powiatu, Bogumiła Kołodziej sołtys Nowielina

- Nie rozumiemy dlaczego ksiądz nas parafian tak źle traktuje, dlaczego nie dba o nasz kościół a kiedy my to robimy to traktuje nas jeszcze gorzej, wyzywa nas w kościele, wygania z kościoła. A kiedy wyremontowaliśmy z własnej inicjatywy po akceptacji zwierzchnika księdza krzyż, to nasz ksiądz do dziś go nie poświecił. Jak tak można?? Kiedy ktoś z nas ma jakąś sprawę do księdza Edwarda, potrzebny jakiś dokument, zdarzy się pogrzeb, chrzciny zawsze mamy z księdzem problemy. Próbowaliśmy rozwiązać problem sami, bez rozgłosu, od trzech lat informujemy wszystkich przełożonych księdza Edwarda Masny, byliśmy z delegacją w Archidiecezji Szczecińsko - Kamieńskiej z prośbą o zmianę księdza i do dziś żadnej decyzji. Kiedyś nasz kościół tętnił życiem, dziś kilka osób chodzi. W związku z tym że nie ma reakcji z Archidiecezji wysłaliśmy już pismo do Prymasa Polski z prośbą o pomoc i interwencję. Tydzień temu podczas mszy ksiądz Masny ponownie chciał wyprosić z kościoła parafianina, tylko dlatego że zapytał o zalewanie kościoła. Dlatego jak dziś ksiądz otwierał kościół i klucze były w zamku, zabraliśmy je i nie wpuściliśmy księdza, a msza święta nie była odprawiona. Jesteśmy bezradni, mamy nadzieję, że pismo do Prymasa przyniesie jakiś skutek i przyjedzie do naszego kościoła nowy ksiądz.

Niedzielną awanturę kilku mieszkańców nagrano na telefony. Padają zarzuty o zniknięcie kinkietów, obrazów.

- Gdzie są obrazy, dlaczego nie możemy do kościoła przynieść kwiatów? - pytali parafianie.

ZOBACZ TEŻ:

Ksiądz w rozmowie z mieszkańcami odpierał zarzuty. Twierdzi, że adresatem ich pretensji powinien być innych duchowy.

- Ja kościół oddałem pod opiekę ks. Marka i on ma pełną władzę nad nim, nie ja. Wszelkie problemy proszę do niego zgłaszać - odpowiada ks. Edward.

O duchownym było już głośno kilkanaście lat temu, gdy posługiwał w parafii w Będargowie. Z kościoła wywiózł organy, zlikwidował zakrystię i regipsami oddzielił część kościoła. Z okien kazał wyjąć witraże i zastąpił zwykłym szkłem. Mieszkańcy domagali się wtedy jego odwołania.

O sprawie pisaliśmy tu:

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Szokujący atak w kościelnej zakrystii. Bandyci pobili księdz...

ZOBACZCIE RELACJĘ POBITEGO PRACOWNIKA PARAFII, ANDRZEJA MELERSKIEGO:

Bądź na bieżąco i obserwuj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński