Bogna Skarul

Krzystek vs radni, czyli awantura o deklarację w sprawie migracji

Krzystek vs radni, czyli awantura o deklarację w sprawie migracji Fot. Sebastian Wołosz
Bogna Skarul

Prezydent Piotr Krzystek tłumaczył radnym, dlaczego podpisał dokument. - Zależy mi na tym aby zachować się przyzwoicie - powiedział na sesji RM prezydent Krzystek.

11 prezydentów dużych miast podpisało w miniony piątek „Deklaracje w sprawie migracji”

Na sesji Rady Miasta w sprawie podpisanej przez siebie deklaracji w sprawie migracji wypowiedział się prezydent Piotr Krzystek.

- To znamienne, że właśnie dziś o tym mówię - zaczął i nawiązał do urodzin Szczecina, które właśnie w środę miasto obchodziło. - Przypominam, że 5 lipca 1945 roku Szczecin był jednym wielkim punktem migracyjnym.

Wyjaśnił też, że ta deklaracja to wyraz współdziałania prezydentów miast w sprawie rozwiązywania problemów.

Piotr Krzystek zapewniał, że prezydenci, którzy podpisali tę deklarację chcą współpracować partnersko z rządem, chcą także powołać zespół roboczy, który w żaden sposób nie będzie wkraczał w kompetencje władzy rządowej, ale pomorze zarządzać procesami na gruncie miejskim, samorządowym.

- Mamy w tej chwili w Szczecinie około 2 tys. Ukraińców, którzy u nas żyją i pracują i mają pozwolenie na pracę ale mieszkają u nas także Turcy, Niemcy, Chińczycy i Wietnamczycy - mówił Piotr Krzystek. - Ale mamy też dużą grupę mieszkańców Ukrainy, którzy u nas pracują, ale nie mają odpowiednich dokumentów. Musimy im pomóc, bo oni są nam potrzebni. Bez nich trudno byłoby w branży na przykład budowlanej czy gastronomicznej. A polskie procedury związane z uzyskaniem pozwolenia na pracę są skomplikowane. Nam zależy na tym, aby ci ludzi pracowali u nas legalnie, aby płacili podatki i ZUS.

- Taka jest rzeczywistość, a my nie możemy chować głowy w piasek i udawać, że tych problemów z migrantami nie ma - dodał prezydent. - Dodatkowo musimy zakładać, że takie przypadki będą się powtarzać.

Prezydent poinformował radnych, że planuje na przykład zorganizować punkt informacyjny właśnie dla mieszkańców Ukrainy, aby pomóc im rozwiązywać biurokratyczne problemy. - Bez nich dziś nasz rynek pracy by sobie nie poradził - tłumaczył.

Stwierdził przy tym, że nie widzi nic złego w podpisaniu deklaracji w sprawie migracji i zapewnił radnych, że jej podpisanie w żadnej mierze nie jest wchodzeniem w kompetencje rządu.

- Może rzeczywiście świata nie zbawię, ale zależy mi na tym aby zachować się przyzwoicie - podkreślił na zakończenie prezydent nawiązując do słów z poniedziałkowej konferencji radnej Małgorzaty Jacyny-Witt.

- Niech Krzystek nie zbawia świata - apelowała w poniedziałek radna Małgorzata Jacyna-Witt na swojej konferencji prasowej, którą zorganizowała zaraz po tym jak dowiedziała się, że jedenastu prezydentów dużych miast w Polsce, w tym prezydent Szczecina Piotr Krzystek, podpisali się w ramach Unii Metropolii Polskich pod „Deklaracją w sprawie migracji”. Podpisaniem tej deklaracji zarzucała prezydentowi wykroczenie poza obowiązujące go uprawnienia, bo jak twierdziła - to rola rządu, a nie prezydenta, a nawet wraz z grupą miejską „OdNowa” namawiała do podpisywania się pod listem, który chce wysłać do premier Beaty Szydło i wicemarszałka sejmu Jachima Brudzińskiego, aby ci zastosowali „tryb nadzoru” w stosunku do prezydentów miast, którzy podpisali się pod deklaracją.

W poniedziałek też radny PiS Marek Duklanowski wysłał pismo do przewodniczącego Rady Miasta Szczecina, aby ten zobowiązał na najbliższej sesji rady (która obyła się wczoraj, 5 lipca) prezydenta Piotra Krzystka do poinformowania radnych co to za deklaracja i dlaczego prezydent Szczecina ją w ogóle podpisał. Uważa on bowiem, że tematyka migracji budzi w Polsce olbrzymie emocje, a podejmowanie w tej sprawie jakichkolwiek działań w tej sprawie bez uzgodnień i konsultacji z radnymi i mieszkańcami poziom tych emocji dalej podnosi.

O swoich działaniach zarówno radna Małgorzata Jacyna-Witt jak i radny Marek Duklanowski poinformowali na Facebooku i Twitterze. Nie minęło pięć minut, jak pod ich relacjami z poczynań pojawiły się pierwsze wpisy. Były to w dużej mierze słowa oburzenia i okrutnego hejtu, które rzeczywiście te emocje ujawniały.

Bogna Skarul

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.