Krzystek słusznie otrzymał 200 tys. zł? Radni mają dość tematu

Nie chcą też już kontroli w sprawie nagród i premii urzędniczych. A mieli zdecydować, że zgadzają się na przedłużenie kontroli do czasu, gdy coś ustali CBA i prokuratura.

Chodzi o 200 tysięcy złotych, które miasto Szczecina wypłaciło rodzinie prezydenta Piotra Krzystka. Komisja rewizyjna od pół roku bada, czy miasto mogło to zrobić. W największym skrócie była to wartość nakładów na remont jakie państwo Krzystek zainwestowali w lokal przy ul. Obrońców Stalingradu. Gdy okazało się, że dostali go niezgodnie z prawem, musieli go zwrócić. Ale zażądali zwrotu nakładów. Rzeczoznawcy wycenili je na 200 tysięcy złotych. Ugoda między żoną prezydenta a miastem została zawarta przed sądem.

Komisja rewizyjna miała przedstawić wyniki kontroli do czerwca. Ale nic z tego nie wyszło. Dziś chciała, aby badania przedłużyć do czasu zakończenia postępowania przez CBA, które też sprawdza tą transakcję.

- CBA ma skuteczniejsze metody zbadania tej sytuacji - tłumaczy Bazyli Baran, przewodniczący komisji rewizyjnej.

Radni zdecydowali, że nie wprowadzą projektu uchwały o przedłużenie kontroli do porządku obrad.

- Nie wiem co dalej. Pewnie ponowimy sprawę na kolejnej sesji. Wydaje mi się, że z maszyną do głosowania było coś nie tak podczas głosowania - mówił radny Baran.

Sprawę nadal chce wyjaśniać radna Małgorzata Jacyna-Witt.

- Ugoda zawarta przed sądem jest nieważna, bo wycenę nakładów zrobiono niezgodnie ze sztuką. Kwestionuję też opinię prawnika, który stanął po stronie prezydenta - mówiła.

Radni nie zgodzili się też na przedłużenie kontroli nagród i premii przyznawanych urzędnikom. Chodzą słuchy, że zasady ich przyznawania nie są czytelne. Kontrola miała się się zakończyć w czerwcu przyszłego roku. Ale radni komisji chcieli przedłużenia do czerwca 2012r. Nie dostali zgody. większość radnych uznała, ze kontrola do niczego nie doprowadziła, bo pogłoski nie potwierdziły się.