Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys wzmacnia rodzinę

Piotr Jasina [email protected]
Tylko pięć procent Polaków przyznaje, że kryzys gospodarczy dotknął ich bezpośrednio.
Tylko pięć procent Polaków przyznaje, że kryzys gospodarczy dotknął ich bezpośrednio. Fot. Archiwum
Zaledwie 5 proc. badanych stwierdziła, że kryzys dotknął ich bezpośrednio, 15 proc. respondentów nie zauważa kryzysu w swoim otoczeniu, jego symptomy zauważają na poziomie regionalnym.

- Z badań jakie prowadziliśmy pod hasłem "Kryzys w Polsce" wynika, iż Polacy w większości zauważają kryzys na poziomie regionalnym. Stosunkowo niewiele osób odnosi go do swojej własnej sytuacji - twierdzi Dobromir Ciaś, szef zespołu badań Millward Brown SMG KRC. - 15 proc. w ogóle nie zauważa kryzysu w swoim otoczeniu, a tylko 5 proc. respondentów stwierdza, że odczuwa już bezpośrednio jego skutki. Mówią, iż nie dostali podwyżek, nie otrzymują premii, płacą wyższą ratę kredytu, mają mniej pracy, mają problem ze znalezieniem pracy.

Natomiast 14 proc. badanych w swoim otoczeniu zawodowym zauważa skutki kryzysu. Stwierdzili, iż mają znajomych, którzy stracili pracę, kolega został zwolniony, sąsiad skarży się, że nie radzi sobie ze spłatą kredytu.

Na poziomie lokalnym już 44 proc. respondentów widzi skutki kryzysu. - Dotyka ludzi, których znają, rodziny, znajomych, przyjaciół - kontynuuje Ciaś. - Zauważają mniej lokalnych inwestycji, mniej imprez, koncertów, więcej osób bezrobotnych, upadające firmy. Na poziomie kraju kryzys zauważa 85 proc. respondentów, a poza granicami - 100 proc.

Mamy coś takiego w mentalności, że staramy się oddalać od siebie, to co złe, zagrożenia, nie przyjmujemy, że nas może coś złego spotkać.

- Działają reakcje obronne, psychologiczny opór, by nie wrócić do punktu wyjścia w sytuacji, kiedy osiągnęliśmy już sporo wolności, wyższy status materialny - wnioskuje Ciaś. - Na zewnątrz nie chcemy pokazywać kryzysu, nie chcemy przyznać się do oszczędzania, inaczej się ubierać, rezygnować z dobrej marki samochodu.

Z badań można też wysnuć wniosek, iż mamy do czynienia z kryzysem firm, nie zaś osób. Biznesmeni trzy razy częściej deklarują, że kryzys dotknął ich firm, niż osoby indywidualne. Prawie 40 proc. badanych deklaruje, że odczuło skutki kryzysu w pracy. Widzą mniejszą liczbę zamówień, zwolnienia, obniżki pensji, zawieszenie zatrudnienia.

Dlaczego przy wzroście PKB nie odczuwamy wzrostu zamożności? Ponieważ ten wzrost jest głównie efektem wpompowania w nasz kraj ogromnych pieniędzy z funduszy unijnych. Natomiast koszty kredytów są wysokie, firmy nie chcą się kredytować, bo nie wiedzą co będzie się działo na rynku.

Z wypowiedzi badanych wynika też, aspekt edukacji ekonomicznej, wywołanej kryzysem. Wielu respondentów straciło na produktach finansowych, w które inwestowali kierując się tylko cudownymi reklamami, bez dokładnego zrozumienia instrumentów finansowych. Po tym, jak straciliśmy, z pewnością będziemy inwestować rozważniej.

Dane z różnych źródeł wskazują, iż okres prosperity przypadający na minionych kilka lat nie sprzyjał budowaniu więzi rodzinnych. Im lepiej nam się powodziło, tym mniej spędzaliśmy czasu z najbliższymi. W okresie kryzysu obserwujemy odwrócenie tego trendu, pozwalamy sobie na więcej rodzinnych, drobnych przyjemności. Spożywamy też więcej alkoholu, ale tego z wyższej półki: gin, likiery, rum whisky, bourbon. Na poziomie konsumpcyjnym niekoniecznie kryzys wiąże się z oszczędzaniem.

Inaczej też postrzegamy luksus materialny. Mieszkanie zawsze było luksusem, ale teraz nie jest nim już 3-pokojowe mieszkanie w bloku, lecz 200-metrowy dom na przedmieściach czy za miastem. Także dobry samochód, wakacje za granicą, zimą narty. Luksusem nazywamy również finansowy luz, którego synonimem mogą być dobre ubrania, jadanie w ekskluzywnych restauracjach itd.

Większość respondentów indywidualnych i przedsiębiorców uważa, iż kryzys nie potrwa dłużej niż dwa lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński