Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys Pogoni II Szczecin: mentalnie zawodnicy są w czarnej dziurze. Niektórzy nie mogą się podnieść

Łukasz Kasprzyk
Adam Gołubowski, trener Pogoni II Szczecin.
Adam Gołubowski, trener Pogoni II Szczecin. Sebastian Wołosz
Rozmowa z Adamem Gołubowskim, trenerem rezerw Pogoni Szczecin, które są na przedostatnim miejscu w tabeli III ligi.

- Miejsce w tabeli wzbudza u trenera niepokój?

- Jest to wyjątkowa sytuacja dla mnie, a prowadzę drużyny w różnych ligach i kategoriach wiekowych już 15. sezon. Mentalnie zawodnicy są w czarnej dziurze. Zaczynają wątpić w swoje umiejętności, w to co robią, w to co sobie zakładamy. Obawiam się, że niektórzy mogą się z tego dołka nie podnieść.

- A spadek nie niepokoi?

- Nie ma takiej możliwości, żeby rezerwy Pogoni spadły z ligi.

- Bo będziecie mogli uzupełnić skład piłkarzami z pierwszego zespołu, czy dlatego że w końcu "odpalicie"?

- Odpalimy tak czy inaczej, ale w tej rundzie już nie zagramy dobrych meczów, bo głowy chłopaków są zwieszone nisko. Teraz proste rzeczy nie wychodzą i przegrywamy przez to, co siedzi w ich głowach. Mają powiązane nogi. Zimą wzmocnimy się dwoma chłopakami, którzy są na wypożyczeniu, ale nie będę mówił o nazwiskach. W przerwie między rozgrywkami siądziemy i porozmawiamy ze sztabem szkoleniowym pierwszej drużyny, żeby zawodnicy nas wzmocnili i pomogli wyjść z sytuacji. Nie zapominajmy, że do bezpiecznego 12. miejsca mamy stratę tylko trzech punktów. Mimo fatalnej postawy i serii nie ma dramatu. Problemem jest to, że piłkarze muszą wstać z kolan, ale to już moja rola, żeby im pomóc.

- Jak zespół wygląda pod względem umiejętności?

- Umiejętności są takie, że powinniśmy być w pierwszej części tabeli. Przy odrobinie szczęścia tak by było. To nie jest tylko moja opinia, ale innych trenerów klubowych, którzy obserwują drużynę. Mamy wszyscy to samo zdanie: takie serie się zdarzają. Wyciągamy wnioski, ale nie są to tego typu wnioski, że nie ma uzdolnionych chłopaków albo że trener jest słaby.

- Zarząd klubu wyrażał niezadowolenie z kiepskiej sytuacji drużyny?

- Nie. Mamy jeszcze dwa mecze do końca rundy. Gdyby udało nam się zdobyć 6 punktów sytuacja byłaby trochę lepsza, ale nie poprawi to całościowej oceny. Szkoda, że w tej chwili w drużynie musimy skupiać się na kwestiach mentalnych, a nie szkoleniowych, czyli ocenie kto powinien iść do pierwszego składu itd. Chociaż zawodnicy będą mieli po tym duży bagaż doświadczeń. Jeżeli się z tego podniosą, za pół roku, rok będą dużo silniejsi niż są dzisiaj. Nie ma co się martwić.

- Jaki plan na najbliższy mecz z Arką Gdynia?

- Jedziemy, żeby skupić się na defensywie i grać prostymi środkami, a nie ładnie grać. Bo każdy punkty na stadionie Arki to będzie nasz sukces.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński