Dziś o godz. 9 rozpocznie się sekcja zwłok 22-latki zabitej prawdopodobnie przez swojego przyjaciela. Prawdopodobnie, bo mężczyzna ciągle przebywa na oddziale intensywnej terapii szpitala w Policach po próbie samobójczej.
Do tragedii doszło w piątek na osiedlu Mścięcino w Policach. Kobieta zginęła od ciosu nożem. Domniemany sprawca był pijany. Życie uratowali mu policjanci, którzy przyszli go zatrzymać. Motyw zbrodni nie jest znany. Mężczyzna nadużyał alkoholu.
Trzy dni później w mieszkaniu przy ul. Przyjaźni w Policach zabito 32-letniego mężczyznę. Podejrzani to 22 latek i 26 latek.
Wczoraj sąd aresztował ich na trzy miesiące. Sprawa wyszła na jaw w poniedziałek, gdy w mieszkaniu wybuchł pożar. Ofiara wynajmowała je od niedawna. Sąsiedzi nic o nim nie wiedzą. Strażacy szybko zwrócili uwagę, że pożar został celowo sprowokowany, aby zatrzeć ślady. Potwierdził to lekarz, który na ciele ofiary znalazł liczne rany od noża. Według świadków w weekend w mieszkaniu ofiary bawiło się dwóch młodych mężczyzn: Marek S i Dominik Ś. Jeden z nich nie był do tej pory karany.
- Nie znamy szczegółów ich przeszłości. Czekamy na karty karne - informuje prok. Wojciechowicz.
Więcej o obu zbrodniach przeczytasz w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?