Krajobraz po ulewie i burzy w Koszalinie. Ponad 180 interwencji strażaków, ewakuacja sklepu i zalane ulice. Trwa szacowanie strat [RAPORT]

Skalę poniedziałkowego oberwania chmury pokazują liczby. W ciągu godziny spadło wczoraj 30 mm opadu na metr kwadratowy, co stanowi jedną trzecią średnich miesięcznych opadów z tego okresu.

Dodajmy, że 1 mm opadu odpowiada jednemu litrowi wody rozlanemu na powierzchni 1 m kwadratowego. Przy takiej ilości wody, zwłaszcza na terenach miejskich, nie da się uniknąć zalań i podtopień, czego wczoraj byliśmy świadkami.

Nic dziwnego, że służby miejskie postawione były w stanie najwyższej gotowości, działały na pełnych obrotach. Między godziną 15.30, a 22.00 było ponad 180 zgłoszeń na Komendę Miejską Państwowej Straży Pożarnej w Koszalinie. Ludzie prosili o interwencje przy zalanych piwnicach, garażach, drogach, budynkach użyteczności publicznej. W realizacji zadań uczestniczyły 42 zastępy straży pożarnej złożone z 200 strażaków z terenu powiatu koszalińskiego.

Do groźnej sytuacji doszło w markecie zlokalizowanym na targowisku Manhattan, w centrum Koszalina (okolice ulic Drzymały i Połtawskiej). 30 osób przebywających w środku (pracownicy i klienci) musiało zostać ewakuowanych przez strażaków. - Napór wody na drzwi był tak silny, że ludzie nie mogli wyjść i zadzwonili po pomoc - powiedział nam mł. kpt. Bartosz Zawiałow, rzecznik prasowy KM Koszalin. - Na szczęście skończyło się na strachu i przemoczeniu, nikomu nic się nie stało - dodał.

Zobacz więcej zdjęć!

A przecież niepokojące informacje dochodziły z różnych miejsc w Koszalinie. Przykładowo ulica Piastowska, w parku Książąt Pomorskich, zamieniła się w jezioro. Dzierżęcinka wystąpiła z brzegów, przelała się do pobliskiego stawu, przykrywała ulice i chodniki. Zalane zostało m.in. Przedszkole Integracyjne w Koszalinie przy ul. Władysława IV. Aktualnie trwa usuwanie szkód, ale przez to zdarzenie rodziców i opiekunów poproszono, by nie przyprowadzały pociech do czasu wysprzątania obiektu. Portale społecznoścowe zalane zostały ogłoszeniami o znalezionych bądź zagubionych tablicach rejestracyjnych samochodów.

Woda dostała się do kas i holu kina Kryterium, ale, jak powiedział nam Paweł Strojek, dyrektor CK 105, na szczęście nic poważniejszego się nie stało. Również do amfiteatru, przecież świeżo po modernizacji i uroczystym otwarciu, wdarła się woda.
- Na razie trudno oszacować, co będzie wymagało naprawy, ale wygląda na to, że poważniejszych strat nie będzie - uspokoił Paweł Strojek. - Od godz. 16.10 wraz pracownikami oraz strażakami z OSP Mścice i OSP Będzino byliśmy na miejscu. Najtrudniej to było chyba dojechać do amfiteatru po godz. 16.00, bo w parku było już jezioro. Sprzątaliśmy, zabezpieczyliśmy, co się dało, wyłączyliśmy instalację elektryczną. Pracowaliśmy na awaryjnym zasilaniu akumulatorowym. Strażacy sprawdzili m.in. szyb windy. Na tę chwilę woda zalega na niektórych powierzchniach ceramicznych, na kafelkach. Mamy tu zamontowane tzw. zasuwy burzowe, ale wody było tyle, że nie wyrabiały. Oddzielna ekipa sprzątała w tym czasie w CK 105. Szczerze powiem, że czegoś takiego w Koszalinie nie widziałem. Najważniejsze, że wszystkie imprezy planowane w CK 105 i w amfiteatrze są niezagrożone. Na szczęście mamy niezbędny sprzęt do naprawy szkód, sprawnie poszło. Ale przede wszystkim dziękuję ludziom - pracownikom CK 105 oraz strażakom - za pomoc i szybką reakcję - podsumował dyrektor CK105 w Koszalinie.

Z informacji uzyskanych na koszalińskiej komendzie PSP wynika, że sytuacja w mieście jest opanowana. Są jeszcze miejsca, gdzie konieczne są interwencje strażaków przy wypompowywaniu wody, ale to na szczęście pojedyncze przypadki.