Według naszych informacji podejrzany to były pracownik jednej ze szczecińskich stacji benzynowych. Sprawa dotyczy kradzieży punktów Payback.
Kierowcy dostają je m.in. za tankowanie na stacjach, zakupy w sklepie sieciowym, na portalu aukcyjnym. Potem mogą je wymieniać na towary. Sprawa wyszła na jaw pod koniec ubiegłego roku. Tomasz D. (dane zmienione) został wtedy przesłuchany i zwolniony do domu. Nie udało nam się ustalić, gdzie obecnie przebywa i czy się ukrywa.
- Na razie nie została podjęta decyzja o ściganiu podejrzanego - mówi asp. Irena Kornicz z zachodniopomorskiej policji. Ze względu na nieobecność podejrzanego śledztwo zostało zawieszone. - Zostało wydane postanowienie o przedstawieniu zarzutów. Śledztwo jest zawieszone ze względy na nieobecność podejrzanego - mówi prok. Norbert Zawadzki, szef Prokuratury Rejonowej Szczecin-Prawobrzeże.
Dotarliśmy do jednej z osób pokrzywdzonych. Opowiedziała nam jak doszło do przestępstwa. - Na karcie miałem ponad 25 tysięcy punktów. Kartę na nie założyłem kiedyś na stacji. Jakiś czas temu dowiedziałem się, że na karcie zostały dwa tysiące - opowiada.
Napisał do firmy. Odpowiedź go nie satysfakcjonowała. - Stwierdzili, że pomyłki nie ma i sugerowali nawet między wierszami, że to w zasadzie ja wydałem te pieniądze - dodaje. Sprawa nabrała przyspieszenia niedawno. Dostał wezwanie na komendę, aby złożyć zeznania w sprawie skradzionych punktów. Z ustaleń wynika, że podejrzany miał dostęp do sytemu, który nalicza punkty i mógł je ściągać z kart. Na co je przeznaczył -nie wiadomo. Nieznana jest też ostateczna liczba pokrzywdzonych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?