Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kostka nie miał szans

prz, 7 sierpnia 2004 r.
Hubert Fijałkowski, pseudonim "Pele". Niegdyś czarował kibiców Pogoni swoimi umiejętnościami technicznymi. W Pogoni zagrał 212 spotkań w tym jedno, pamiętne, w Zabrzu.

Jest 7 kwietnia 1968 roku.

- Z perspektywy czasu wydaje mi się, że to był mój najlepszy mecz w barwach Pogoni - mówi Hubert Fijałkowski. - Pojechaliśmy wtedy do Zabrza w silnym składzie, ale Górnik to był dream team.

Na bramce sam Hubert Kostka. Wielu do dziś uważa, że lepszego golkipera Polska nie miała. Za dwa lata Kostka i Górnik będą grać w finale Pucharu Zdobywców Pucharów z Manchesterem City. Na razie podejmują Pogoń.

- Jest pierwsza połowa, przegrywamy 1:0 po bramce Zygfryda Szołtysika - wspomina "Pele". - Kostka wprowadza piłkę do gry. Futbolówka ląduje gdzieś w środku boiska. Przejmujemy ją, za chwilę trafia do mnie.

Fijałkowski podciąga kilkanaście metrów prawą stroną, schodzi do środka. Jak spod ziemi wyrasta mu znakomity obrońca Stanisław Oślizło, blisko jest też Jerzy Gorgoń. "Pele" decyduje się na strzał z około 17 metrów. Kostka bezradny wpuszcza piłkę do bramki. 1:1!

- Jechaliśmy do Zabrza skazani na pożarcie - mówi znakomity piłkarz Pogoni. - A tymczasem wywieźliśmy jeden punkt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński