Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w Szczecinie? Student, który wrócił z Chin pozostanie na obserwacji w szpitalu

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Lekarze pobiorą próbkę na obecność koronowirusa, ale stan pacjenta jest dobry. Dziś po powrocie z Azji źle się poczuł na lotniku w Goleniowie. Postawił na nogi wszystkie służby w związku z zagrożeniem wirusem z Chin.

Aktualizacja:

Sanepid ma już listę pasażerów samolotu, którzy lecieli z mężczyzną, który trafił do szpitala skarżąc się na źle samopoczucie. Od jutra pasażerowie będą informowani o tym, że doszło do takiego zdarzenia i że powinni być czujni, gdyby poczuli się gorzej. Kluczowe będzie badanie pod kątem wirusa u pacjenta. Wyniki będą znane w ciąg 48 godzin.

- Do oddziału chorób zakaźnych pogotowie przywiozło młodego obywatela Polski, w wieku trzydziestu kilku lat, który studiował w Chinach. Jest w dobrym stanie ogólnym. Został przyjęty do dalszej diagnostyki i obserwacji - mówi Natalia
Andruczuk, rzecznik szpitala przy ulicy Arkońskiej w Szczecinie.

NOWE INFORMACJE:

Pacjent spędzi noc w izolatce, choć według lekarzy jego stan jest na tyle dobry, że nie wymaga hospitalizacji. Jutro ma być pobrany wymaz do badania na obecność koronowirusa. Zdaniem naszych rozmówców nic nie wskazuje na to, aby badanie potwierdziło obecność wirusa. Od wyników tego badania zależy, czy kwarantanną zostaną objęci pasażerowie lotu i załoga.

Do incydentu doszło dziś po godz. 12. Na lotnisku w Goleniowie wylądował samolot z Warszawy. Podczas lotu żaden z pasażerów nie skarżył się na dolegliwości. Dopiero na lotnisku w Goleniowie jeden z pasażerów podszedł do obsługi i powiedział, że źle się czuje. Miał kaszel i wymioty. Nie stracił przytomności.

Czytaj więcej: Pasażer z Azji zasłabł na lotnisku w Goleniowie. Wezwano sanepid i pogotowie

Pasażer z Azji zasłabł na lotnisku w Goleniowie. Wezwano san...

- Zgodnie z procedurą zawiadomiliśmy pogotowie i sanepid - mówił Krzysztof Domagalski, rzecznik portu lotniczego w Goleniowie.
W międzyczasie pozostali pasażerowie zdążyli się rozejść, a samolot wrócił do Warszawy.

- Według załogi nikt podczas lotu nie zgłaszał żadnych problemów zdrowotnych - dodaje Domagalski.

Jak ustaliliśmy, pogotowie przez pewien czas zwlekało z wysłaniem karetki na lotnisko. Pasażer trafił do lotniskowej izolatki. Między urzędami rozdzwoniły się telefony, bo karetka była pilnie potrzebna. Tak przewidują procedury dotyczące walki z wirusami. Być może zwłoka pogotowia miała związek z przygotowaniem karetki i załogi do transportu wysokiego ryzyka.

Koronawirus zatacza coraz szersze kręgi. Sprawdź, dokąd już dotarł, co  o nim wiemy i jak możemy się przed nim ochronić. Gdzie jest koronawirus w Polsce?

Koronawirus z Chin. Co już wiemy o wirusie? Objawy, leczenie...

- To są procedury ostrożnościowe. Karetka podjechała, zbadano pacjenta, jest w dobrym stanie, z nieżytem górnych dróg oddechowych. Pacjent został przewieziony profilaktycznie do szpitala na oddział zakaźny z zachowaniem pełnej ostrożności. Dlatego nasza załoga musiała być ubrana w kombinezony, buty, czepki, fartuchy, okulary i maski. Karetka zostanie zdezynfekowana - informuje Maria Flisznik z pogotowia ratunkowego w Szczecinie.

Sprawę przejął Graniczny Inspektor Sanitarny.

- Poprosiliśmy o listę pasażerów lotu. Od wyników badań pacjenta będzie uzależnione, czy pasażerowie będą musieli być objęci kwarantanną - mówi lek. Jacek Szmid, Państwowy Graniczny Inspektor Sanitarny w Szczecinie.

Na razie nic nie wskazuje, aby kwarantanna pasażerów była konieczna.

ZAKAŻENIE WIRUSAMI - CO MOŻE POMÓC W PROFILAKTYCE? >> Sprawdź w naszym sklepie <<

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński