Koronawirus w Stargardzie. Lekarka spod Stargardu w kwarantannie

- W świetlicy wiejskiej w Barzkowicach uruchomiliśmy miejsce kwarantanny dla mieszkańców gminy Stargard z podejrzeniem zarażenia koronawirusem - mówi Sebastian Janiak, przewodniczący Rady Gminy Stargard. - To bardzo dobre miejsce na taki cel, ze względu na rozkład i wyposażenie pomieszczeń.

Z informacji Głosu wynika, że dziś w to miejsce trafić ma pierwsza osoba. To lekarka z gminy Stargard, przyjmująca także w jednej ze stargardzkich przychodni, która mogła mieć kontakt z osobą zarażoną koronawirusem. Przebywała w mieście oddalonym od Stargardu. Do Barzkowic zmierza własnym transportem.
- Nie mogę tego potwierdzić ani zaprzeczyć - mówi przewodniczący Janiak.

Jak wyjaśnia stargardzkie starostwo, osoba ta sama przekazała Powiatowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej, że w trakcie wykonywania swoich obowiązków zawodowych, mogła mieć kontakt z osobą potencjalnie zakażoną. Z własnej inicjatywy poddała się kwarantannie oczekując na wyniki testu.

Nie można mylić miejsc kwarantanny z miejscami izolacji osób zakażonych koronawirusem, apeluje starostwo. Wyznaczone przez gminy miejsca przeznaczone są dla osób zdrowych, u których nie wykryto objawów choroby. Przebywają tam prewencyjnie, by wykluczyć ewentualność zakażenia. To jedno z ogniw systemu, zabezpieczającego przed ekspansją wirusa.

AKTUALIZACJA NA DZIEŃ 15 MARCA BR.:
Jak poinformowało dziś stargardzkie starostwo, osoba poddana kwarantannie w Barzkowicach mogła już opuścić miejsce kwarantanny. Wyniki testu na obecność wirusa okazały się negatywne.