Koronawirus w kraju, a politycy kłócą się o wybory [KOMENTARZ]

Ostatecznie PiS udało się w Sejmie przegłosować projekt ustawy o głosowaniu korespondencyjnym dla wszystkich wyborców jako jedynej formie oddania głosu. Z pewnością nie jest to idealne rozwiązanie, gdyż zmiany w Kodeksie wyborczym dokonano na mniej niż pół roku przed wyborami. Jednak jeżeli wybory zgodnie z Konstytucją mają się odbyć w maju, to jest to bezpieczniejsza forma od tradycyjnej, co nie oznacza, że w pełni bezpieczna. Ciekawe też, czy Rząd poradzi sobie organizacyjnie i czy zostanie zachowana tajność i powszechność głosowania?

Opozycja domaga się wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, żeby przenieść wybory. Brzmi to racjonalnie, tylko nie wiadomo czy w połowie lata pandemię uda się opanować. W takiej sytuacji wybory miałby się odbyć trzy miesiące od zakończenia stanu klęski żywiołowej, czyli jesienią. Chodzi o to, żeby kampania wyborcza odbyła się w bezpiecznych warunkach. Zdania są też podzielone, czy wprowadzenie jednego ze stanów nadzwyczajnych nie będzie się wiązało z wypłatą dużych odszkodowań.

Opozycja ma większość w Senacie, który ma 30 dni na rozpatrzenie projektu ustawy. W tej sytuacji PO może zagrać na czas, co będzie oznaczało, że wybory – jeżeli nie zostanie wprowadzony żaden ze stanów wyjątkowych – odbędą się korespondencyjnie tylko dla osób powyżej 60. roku życia oraz dla osób w kwarantannie. Natomiast pozostali wyborcy chcący oddać głos, będą musieli pójść do lokalu wyborczego.

PiS chce przeprowadzić wybory w maju i tym samym bierze odpowiedzialność za zdrowie wyborców i członków komisji. Za swój sprzeciw Jarosław Gowin zapłacił utratą stanowiska wicepremiera i ministra. Zdaniem PiS głosowanie korespondencyjne ma to ryzyko zminimalizować. Jednak czy opozycja, która może wspomniany projekt ustawy zablokować w Senacie, nie weźmie wówczas na siebie pośrednio odpowiedzialności za narażenie zdrowia wyborców?

Czy tak trudno się porozumieć w tak ważnej sprawie? Czy nie można wybrać takiego terminu, żeby zarówno rządzący jak i opozycja mieli równe szanse? A co z propozycją Gowina, żeby wybory przeprowadzić za dwa lata, z zastrzeżeniem, że obecny prezydent nie mógłby kandydować? Wówczas powinna być już szczepionka, czyli będzie bezpiecznie i będzie można przeprowadzić normalną kampanię wyborczą. Jednak to wymaga zmiany Konstytucji w sposób naginający prawo. I tu jest problem.

W III RP, to co zjednoczyło nasze środowisko polityczne – z niewielkimi wyjątkami – były starania o wejście do Unii Europejskiej, gdyż słusznie uznano je za zgodne z naszą racją stanu. Wówczas stawką były przede wszystkim korzyści ekonomiczne. W przypadku koronawirusa stawką jest życie Polaków, ale jak widać dla części naszych polityków to stawka zbyt niska, skoro nadal wolą zajmować się walką polityczną.

Dr hab. Piotr Chrobak
Politolog
Uniwersytet Szczeciński

• COMPONENT {"params":{"text":"Podejrzewasz, że masz koronawiursa? ","id":"podejrzewasz-ze-masz-koronawiursa"},"component":"subheading"}
• COMPONENT {"params":{"text":"Ilu jest zakażonych? ","id":"ilu-jest-zakazonych"},"component":"subheading"}

• Zobacz koniecznie:

• Sprawdź, które placówki POZ udzielają teleporad w Twoim regionie: Województwo Zachodniopomorskie