Koronawirus. Kary za brak maseczki. Koniec pouczeń. Policja zapowiada "zero tolerancji"

We wtorek minister zdrowia i komendant główny policji ogłosili akcję "zero tolerancji" dla nieprzestrzegania surowych zasad dotyczących zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Chodzi o zasadę DDM: dezynfekcja, dystans, maseczka.

Bez względu w jakiej strefie jest miasto czy powiat, obowiązek zakrywania ust i nosa jest w wielu miejscach publicznych. M.in. w sklepach i komunikacji miejskiej. Od soboty w strefach żółtych maseczki będą obowiązkowe także na świeżym powietrzu.

- W obecnej sytuacji epidemicznej noszenie maseczki traktuję jako jedną z norm współżycia społecznego – mówi Adam Niedzielski, minister zdrowia.

Z obowiązku zakrywania ust i nosa są zwolnione jedynie osoby posiadające zaświadczenie lekarskie lub dokument potwierdzający niepełnosprawność.

- Będziemy bardzo rygorystycznie podchodzić do obowiązku zasłaniania ust i nosa. W każdym przypadku naruszenia przepisów policjant będzie decydował, czy ograniczy się do pouczenia, nałoży mandat, czy złoży wniosek o ukaranie lub wniosek do inspekcji sanitarnej o wdrożenie postępowania administracyjnego - mówił gen. insp. Jarosław Szymczyk, szef polskiej policji.

W Szczecinie liczba kontroli wzrosła już kilka dni temu, gdy miasto trafiło do żółtej strefy. Od 3 do 6 października szczecińska policja przeprowadziła 864 kontrole.

- W komunikacji miejskiej, sklepach, galeriach, miejscach grupowania się osób, kiermaszach itp. - wylicza sierżant sztab. Paweł Pankau ze szczecińskiej policji.

Wylegitymowano 438 osób. 80 z nich dostało mandaty. Kolejne 310 pouczono. To dane zanim minister i komendant ogłosili akcję "zero tolerancji". Dlatego w kolejnych dniach liczba mandatów zapewne wzrośnie, a spadnie liczba pouczeń.

- Niestety obserwujemy, że prośby i pouczenia nie trafiają do części osób. Działamy na podstawie przepisu kodeksu wykroczeń, który pozwala karać osoby, które wykraczają przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych - wyjaśnia podinsp. Alicja Śledziona z zachodniopomorskiej policji.

Mandat wynosi do 500 zł. W skrajnych przypadkach policja może wystąpić do sanepidu, aby wszczął procedurę, której efektem może być 30 tys. zł grzywny za nieprzestrzeganie zasad kwarantanny.