"Konstytucja Jędrek" znów przed sądem. Policja nie odpuszcza

Niedawno sąd pierwszej instancji odmówił wszczęcia postępowania, bo nie dopatrzył się wykroczenia. Ale procesu domaga się policja.

Dlatego w środę przed południem sąd okręgowy zbada, czy odmowa wszczęcia była zasadna. Jeśli ją uchyli, autor happeningu będzie miał proces.

Do incydentu doszło w lipcu 2018 r. W Polsce trwała wtedy akcja ubierania pomników w koszulki z napisem „Konstytucja”. W Szczecinie w ten sposób ubrano m.in. pomnik Marynarza przy pl. Grunwaldzkim.

Łukasz Olejnik, działacz Komitetu Obrony Demokracji na pomnik Lecha Kaczyńskiego przy al. Wojska Polskiego założył koszulkę „Konstytucja Jędrek”.

Sprawca happeningu sam się ujawnił dwa dni po incydencie na konferencji prasowej w Gdańsku. Miesiąc później Prokuratura Rejonowa Szczecin-Niebuszewo umorzyła postępowanie z powodu „braku znamion czynu zabronionego”. Uznała, że nie doszło do znieważenia pomnika.

Przez kolejne kilka miesięcy nic się nie działo i wszyscy zdążyli już o happeningu zapomnieć. Ale nie policja. W marcu 2019 r. postawiła Olejnikowi zarzut. Wykorzystała przepis kodeksu wykroczeń dotyczący walki z nielegalnymi plakatami bez zgody właściciela budynku (pomnik stoi na terenie należącym do NSZZ Solidarność). Olejnik przyznał się do założenia koszulki, ale nie czuje się winny znieważenia pomnika.

Dwa miesiące temu sąd rejonowy odmówił wszczęcia postępowania. Uznał, że Olejnik podjął się happeningu w ramach manifestowania swoich poglądów w kontekście krytyki działalności aktualnie urzędującego Prezydenta RP.

Sąd zwrócił też uwagę, że policja postawiła zarzut z przepisu, który został wprowadzony tuż po zakończeniu stanu wojennego do walki z opozycją.

To właśnie z tym orzeczeniem policja się nie zgodziła i odwołała do sądu okręgowego.