Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec odlewni Polmo w Stargardzie

Grzegorz Drążek
Listopad w stargardzkiej odlewni upłynął pod znakiem strajków. Pracownicy wreszcie otrzymali, w kilku ratach, zaległe wypłaty za wrzesień i od środy ponownie pracują. - Teraz czekamy na pensje za październik - mówi Roman Wrzosek.
Listopad w stargardzkiej odlewni upłynął pod znakiem strajków. Pracownicy wreszcie otrzymali, w kilku ratach, zaległe wypłaty za wrzesień i od środy ponownie pracują. - Teraz czekamy na pensje za październik - mówi Roman Wrzosek.
We wtorek pracownicy stargardzkiej odlewni metali Polmo otrzymali resztę zaległych pensji za wrzesień. W środę wrócili do maszyn.

Ale nastroje wśród pracowników nie są dobre. Stracili już wiarę w to, że odlewnia przetrwa.

Już szukają

Pracownicy czekają na zaległe wypłaty za październik, ogłoszenie upadłości firmy i wypowiedzenia.

- Poprzednie wypowiedzenia, które naszym zdaniem były wręczone pracownikom niezgodnie z prawem, zostały wycofane - mówi Roman Wrzosek, związkowiec z Polmo. - Mamy otrzymać nowe. Wypowiedzenia mają być trzymiesięczne. To oznacza, że odlewnia będzie produkowała tylko do końca lutego 2009 roku.

A co dalej? Część osób nie czekała na zakończenie działalności odlewni i znalazła nowe miejsca pracy. Inni ich szukają.

- Ale niewiele jest ofert - mówią pracownicy odlewni. - Jak coś znajdują, to młodsi. Starsi pracownicy są załamani. Mają kilka lat do emerytury i co mają robić?

Praca na koparce

Jeżeli upadłość zakładu zostanie ogłoszona, to wejdzie syndyk. Ale pracownicy odlewni nie wierzą już, że znajdzie się ktoś, kto od syndyka kupi zakład i będzie tutaj produkował aluminiowe odlewy.

- Gdyby ktoś chętny się znalazł, bylibyśmy szczęśliwi - mówi Roman Wrzosek. - Ale czy to realne? Kolejny stargardzki zakład znika...

Pracownicy Polmo byli we wtorek w Powiatowym Urzędzie Pracy. Tam usłyszeli zapewnienia, że nie pozostaną bez pomocy. Pracownicy PUP mają z każdym z osobna rozmawiać o nowej pracy. O konkretnych ofertach mają się dowiedzieć jak już dostaną wypowiedzenia.

- Odlewnia jest w Nowogardzie i tam pracę może znaleźć jakieś pięć osób - mówi Roman Wrzosek. - Inni muszą szukać zajęcia poza odlewnią. Są oferty dla spawaczy czy operatorów koparki. Po kursach można się przekwalifikować. Powiedziano nam też, że jeżeli ktoś założy swoją działalność, to na start dostanie 15 tys. zł. Tylko że osoby, które mają już sporo lat przepracowanych raczej nie będą zakładać działalności.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński