Koniec letargu. King Szczecin wraca do poważnego grania

3 listopada 2019 roku miało miejsce, jak na razie, najwspanialsze wydarzenie tego sezonu dla Kinga Szczecin i jego kibiców, czyli wygrana na swoim parkiecie z Polskim Cukrem Toruń, wicemistrzem Polski. Spotkanie na poziomie, którego Wilki Morskie później już nie powtórzyły. Dziś, po długiej przerwie spowodowanej Pucharem Polski i meczami reprezentacji, ponownie muszą wznieść się na wyżyny i to na terenie rywala.

To nie będzie takie proste, bo gospodarze przed własną publicznością w lidze mają bilans 7-1 i lepszy jest tylko Stelmet Zielona Góra (10-1). Twarde Pierniki miały trochę czasu na regenerację i to na pewno im się przydało, ponieważ zmagają się z kontuzjami praktycznie od początku sezonu, co w przypadku grania na dwóch frontach było prawdziwą zmorą.

Torunianie rozegrają w marcu siedem spotkań i na nieszczęście dla Kinga, zawodnicy trenera Sebastiana Machowskiego będą wypoczęci, ponieważ ostatnie starcie rozegrali 16 lutego w finale Pucharu Polski przeciwko Anwilowi Włocławek.

Jeśli chodzi o Kinga Szczecin, to można powiedzieć, że standardowo – nie wiadomo, czego się spodziewać. Bilans 10-10 nie powala na kolana i przed tą kolejką miały go cztery zespoły, walczące o dwa miejsca w ósemce. Zawodnicy Trefla Sopot i Śląska Wrocław wygrali swoje spotkania, więc Wilki Morskie nie tylko muszą gonić tych rywali, ale też czują na plecach oddech następnych.

W dodatku nie udało się znaleźć następcy Bena McCauleya. Giedrius Staniulis przyjechał na testy, ale nie sprawdził się i w minioną niedzielę Litwin opuścił Polskę. Wychodzi na to, że King do końca sezonu będzie grał krótszą rotacją. Zdrowotnie też nie wygląda to najlepiej, bo przez ostatni tydzień kilku zawodników narzekało na urazy, a trener Łukasz Biela musiał jakoś radzić sobie na treningach. Szczególnie nieciekawie wygląda sytuacja Dustina Ware’a, który od dłuższego czasu zmaga się z kontuzją mięśnia dwugłowego uda. W Toruniu powinien jednak wystąpić.

Początek meczu dziś o godz. 19. Transmisja za pośrednictwem strony www.emocje.tv.