Konferencja Nowej Lewicy na Wałach Chrobrego w Szczecinie. Ugrupowanie rozpoczyna budowanie swojego programu ZDJĘCIA

Nowa Lewica to ugrupowanie, które powstanie po połączeniu SLD i Wiosny. Do tej dwójki chce dołączyć również Partia Razem.

- Lewica pokazała, że jeśli idzie do wyborów razem, to wygrywa, co pokazaliśmy w ostatnich wyborach parlamentarnych, wchodząc do sejmu - mówi Krzysztof Gawkowski, przewodniczący Klubu Parlamentarnego Lewicy. - Przed nami 16 spotkań, podczas których chcemy prowadzić konsultacje, które mają dotyczyć tego, jakiej Polski chce lewica. Chcemy postawić na nowoczesną politykę, na dobre relacje z Brukselą i Waszyngtonem. Chcemy rozmawiać o tym, jak wykorzystywać środki unijne. Lewica na pewno będzie pilnowała spraw społecznych, ale wpuści trochę świeżego powietrza.

Przedstawiciele z Warszawy przyjechali, żeby uczestniczyć w wyborze delegatów na październikowy zjazd, którzy zdecydują, kto będzie rządził ugrupowaniem.

- Jesteśmy formułą demokratyczną. Każdy może u nas wystartować w wyborach - mówi Krzysztof Gawkowski.

Działacze zapewniają, że Nowa Lewica jest silna i gotowa na wszelkie wyzwania.

- Po ostatnich wyborach lewica ma pozytywne efekty działań integracyjnych, bo udało się jej wejść do parlamentu, więc w sytuacji, kiedy jest wspólny interes, łatwo o integrację - mówi Prof. US Maciej Drzonek, politolog z Uniwersytetu Szczecińskiego. - Nie musi to jednak oznaczać, że scalanie lewicy się uda. Przesłanką do tego są ambicje liderów poszczególnych ugrupowań. Pytanie jest, czy te ambicje są czy nie. Biorąc pod uwagę różne ataki w ostatnim czasie na Włodzimierza Czarzastego, wydaje się, że jednak są. Kolejną kwestią są różnice ideowe. Ewidentnie widać frakcję starych towarzyszy z SLD. Oni są bardzo pragmatyczni w polityce i potrafią się dogadać nawet z PiS-em, co mogliśmy obserwować również w naszej radzie miasta. Z drugiej strony są młodzi działacze, nie związani z SLD, wywodzący się z różnych frakcji lewicowych, i oni zupełnie inaczej patrzą na politykę. Dla nich hasła lewicowe są dogmatem. Ostatnia rzecz to kwestie pokoleniowe. Starsi działacze lewicowe są w wieku przedemerytalnym, ich elektorat podobnie. W związku z tym młodzi działacze lewicy mogą zyskiwać coraz większe poparcie wyborców lewicowych.