Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komornik zajął konto

Piotr Jasina
Maria Rostkowska pokazuje potwierdzenia wpłat, jakie syn systematycznie dokonuje na konto BGŻ.
Maria Rostkowska pokazuje potwierdzenia wpłat, jakie syn systematycznie dokonuje na konto BGŻ. Andrzej Szkocki
- W 2001 roku mój syn wziął kilka tysięcy kredytu w BGŻ - opowiada Maria Rostkowska ze Szczecina. - Rok później stracił pracę i przestał spłacać.

Nie wiedziałam o kredycie. Przyznaję, że syn schował głowę w piasek. Ale sprawa wyszła na jaw, kiedy w 2005 roku w imieniu banku o należności, ponad 10,5 tys. zł z odsetkami, upomniała się firma windykacyjna.

Matka z synem udali się do oddziału BGŻ przy ul. Jagiellońskiej w Szczecinie.

- Kierownik działu windykacji poinformował, że można spłacać kredyt do BGŻ - kontynuuje matka. Należy jednak poinformować o tym windykatora. Tak też uczyniliśmy. Pismo do firmy windykacyjnej z Łodzi przesłaliśmy 1 września 2005 roku. Syn zobowiązał się, że dopóki jego sytuacja materialna się nie poprawi, będzie wpłacał po 300 zł miesięcznie. Jak sytuacja pozwoli, to więcej.

Do stycznia 2006 roku pan Radosław wpłacał po 300 zł. Od lutego tego roku do kwietnia 2007 roku wpłacał na konto BGŻ już po 500 zł. A od kwietnia do września br. spłacał już po 700 zł miesięcznie. Na potwierdzenie pani Rostkowska pokazuje nam dowody wpłaty.

- Miałam kilka telefonów od pani z firmy windykacyjnej Intrum Justitia - dodaje nasza rozmówczyni. - Pytała mnie, czy spłacam. Potwierdziłam, że tak. Odstąpiła od egzekucji.

Dłużnik do września br. w sumie wpłacił na konto BGŻ 9 645 zł.

Wezwanie do zapłaty

Nasz komentarz

Piotr Jasina

Fakt, że długi należy oddawać, nie podlega dyskusji. Bank też nie musi się przejmować tym, że ktoś traci pracę i nie ma z czego spłacać. Tym bardziej, kiedy dłużnik nie zabiega o to, nie wyjaśnia. W tym przypadku doszło do porozumienia. Co więcej, dłużnik spłacił większość należności i czyni to dalej. Bank jednak skierował sprawę do sądu a komornik zajął konto dłużnika. W takiej sytuacji deklaracje banku, iż zależy mu na ugodzie, brzmią jak bajki dla dzieci. Liczymy, że bank udowodni, że jest inaczej.

Na początku lutego br. Kancelaria Raven przysłała do syna wezwanie do zapłaty jednorazowo kwoty 6 690,96 zł. Wpłaty miał dokonać do połowy lutego.

- Syn był zszokowany - przyznaje matka. - Zadzwoniliśmy do kancelarii, by wytłumaczyć, iż to jakieś nieporozumienie. Kredyt przecież jest systematycznie spłacany. Nie chciano nas słuchać. Kancelaria potraktowała syna jak przestępcę, zarzucając mu, że się ukrywa, nie chce spłacać. Zaczęła straszyć sądem i komornikiem. Napisaliśmy więc pismo wyjaśniające dołączając 20 dowodów wpłat. Wysłaliśmy do kancelarii, windykatora i banku.

Dłużnik, jak twierdzi matka, nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Natomiast 4 września odebrał pismo od komornika, który wezwał go na rozmowę. Na spotkaniu dłużnik pokazał wszystkie dokumenty, pisma które wysyłał, i dowody wpłaty.

- A 24 września syn znowu wysłał pismo wyjaśniające do kancelarii Raven i BGŻ z zobowiązaniem spłaty całości do końca br. - dodaje matka. - Tymczasem w środę, 26 września komornik zajął synowi konto. Z komornikiem nie mogłam się skontaktować, bo przyjmuje tylko w poniedziałku.

Zadzwoniłam do banku BGŻ w Szczecinie przy ul. Jagiellońskiej, do szefa działu windykacji. Nie ma z kim rozmawiać. A przecież ta sprawa nie powinna trafić do sądu, bo kredyt jest spłacany. Nikt na to nie patrzy.

Rzecznik wyjaśnia

Skontaktowaliśmy się z biurem prasowym BGŻ w Warszawie. Aleksandra Myczkowska, dyrektor Biura Prasowego tłumaczy, że bank BGŻ wobec braku spłaty w terminie przewidzianym w umowie kredytowej i braku reakcji na zwykle wysyłane kilkakrotnie wezwania do zapłaty, podejmuje działania zmierzające do odzyskania wierzytelności. Robi to za pośrednictwem firm windykacyjnych i kancelarii prawnych, z którymi ma zawarte umowy.

- Sytuacje takie mają miejsce w przypadku, gdy klient nieregularnie dokonuje płatności na rzecz banku - dodaje Aleksandra Myczkowska. - Niezależnie od powyższego bank proponuje klientom ugodowe rozwiązanie kwestii spłaty zadłużenia, co bezpośrednio przekłada się na zawieszenie postępowania egzekucyjnego. Jeśli klient nie wyraża chęci zawarcia ugody, postępowanie egzekucyjne jest kontynuowane.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński