Polecamy QUIZ! >>> Jak dobrze znasz program kandydatów na prezydenta Szczecina
Kandydat: Szczecin stracił na wejściu do UE
Ostatnio głośnym echem w szczecińskich mediach odbiła się wypowiedź Bartłomieja Sochańskiego, który 3 października podczas debaty stwierdził – jak podał „Głos Szczeciński” oraz inne lokalne media – że: „miasto bardzo straciło na przystąpieniu do UE. Upadły wielkie zakłady, w zamian właściwie nie otrzymaliśmy nic. Jest coraz mniej ludzi młodych, dochody miasta spadają, trzeba podjąć środki zaradcze”. Powyższe stwierdzenie spowodowało łatwą do przewidzenia falę krytyki pod adresem kandydata PiS, zarówno ze strony m.in. Platformy i Nowoczesnej, jak i tych osób, które popierają polskie członkostwo w UE. Kandydat PiS najwyraźniej nie spodziewał się, jak zostaną odebrane jego słowa, gdyż podczas zorganizowanej w piątek konferencji prasowej przekonywał, że nie jest przeciwnikiem Unii Europejskiej, ani zwolennikiem wyjścia Polski z Unii.
Błąd, na który czeka opozycja
Ta wypowiedź Bartłomieja Sochańskiego, to może być ten błąd, na który czekał Sławomir Nitras. Przypomnijmy, że według sondaży wyborczych opublikowanych m.in. przez „Głos Szczeciński”, liderem – mimo pewnego spadku poparcia – niezmiennie pozostaje urzędujący prezydent Piotr Krzystek. Za nim, z dużo mniejszym poparciem znajduje się Bartłomiej Sochański, za którym minimalnie niżej ulokował się Sławomir Nitras. Natomiast pozostała trójka kandydatów balansuje na granicy 5 procent.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że dotychczas - mimo prowadzenia bardzo intensywnej kampanii - Sławomirowi Nitrasowi nie udało się przegonić Bartłomieja Sochańskiego. Do tej pory mogło się wydawać, że PiS miał w swoim ręku więcej atutów, żeby wprowadzić swojego kandydata do drugiej tury, niż Platforma i Nowoczesna. Po tym, jak
liderom zachodniopomorskiego PiS udało się przekonać Małgorzatę Jacynę-Witt – szczecińską radną bezpartyjną i niezależną – żeby po raz trzeci nie ubiegała się o prezydenturę w Szczecinie, tylko wystartowała jako lider listy PiS do sejmiku województwa xachodniopomorskiego z okręgu Szczecin-Police, Bartłomiejowi Sochańskiemu odpadł najpoważniejszy konkurent w walce o podobny elektorat. Ponadto PiS mógł liczyć, że skoro Bartłomiej Sochański był wcześniej politykiem Unii Wolności, to będzie mógł spróbować przyciągnąć część wyborców ze środka sceny politycznej, którzy m.in. dobrze wspominali jego prezydenturę.
Zdanie, które przekreśla szanse?
Patrząc po wynikach sondaży, mogłoby się wydawać, że ta strategia przyniosła oczekiwane korzyści. Kandydat PiS konsekwentnie umacniał swoją drugą pozycję. Dlatego teraz nie sposób nie zadać pytania, czy wspomniana wypowiedź Bartłomieja Sochańskiego nie będzie błędem z tej kategorii, który może go kosztować spadek na trzecią lokatę, co uniemożliwi mu wejście do drugiej tury?
Po takiej wypowiedzi elektorat ze środka sceny politycznej może odwrócić się od kandydata PiS. Wystarczy, że Bartłomiejowi Sochańskiemu poparcie spadnie o 3-4 procent, żeby Sławomir Nitras wszedł do drugiej tury. Natomiast taką wypowiedzią, pan Sochański na pewno jeszcze bardziej umocnił się w oczach twardego elektoratu PiS. Jednak ten elektorat i tak jest już jego, więc na tym etapie kampanii powinien się skupić na pozyskiwaniu ludzi ze środka sceny politycznej. Chyba, że chodziło o to, aby odebrać głosy kandydatowi koalicji antysystemowej tworzonej przez Kukiz’15 i partię Wolność. Jej kandydat na prezydenta Jakub Kozieł, podczas jednej z debat – jako jedyny kandydat (w dyskusji nie wzięli udziału Piotr Krzystek i Bartłomiej Sochański) – opowiedział się przeciwko wywieszeniu flagi Unii Europejskiej na Urzędzie Miasta. Przejęcie tych głosów wzmocniłoby pozycję pana Sochańskiego. Pytanie tylko, jaki będzie bilans strat i zysków? Czy liczba pozyskanych głosów od zwolenników pana Kozieła będzie większa, niż ewentualny odpływ zwolenników ze środka sceny politycznej? Trzeba też pamiętać, że przekaz do wyborców musi być jasny i spójny.
Debaty bez prezydenta
Co do samych dyskusji, to mieliśmy już w Szczecinie dwie debaty kandydatów na prezydenta miasta. W pierwszej udziału nie wzięli wspomniani wyżej Piotr Krzystek oraz Bartłomiej Sochański, natomiast na drugiej nie pojawił się już tylko prezydent Krzystek.
Widać, że urzędujący prezydent Szczecina jak na razie konsekwentnie nie chce brać udziału w debatach ze swoimi konkurentami. Zapewne najbliższe dni przyniosą odpowiedź, czy powyższa strategia przyniosła oczekiwany efekt.
Zobacz także: Sławomir Nitras: Stadion to duża porażka prezydenta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?