Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kołodko w Szczecinie o kryzysie i euro

Piotr Jasina
- Globalizacja nie jest przyczyną kryzysu, natomiast bez niej kryzys nie byłby możliwy - uważa prof. Grzegorz Kołodko.For.
- Globalizacja nie jest przyczyną kryzysu, natomiast bez niej kryzys nie byłby możliwy - uważa prof. Grzegorz Kołodko.For. Andrzej Szkoclki
Nie jesteśmy gotowi by wejść do strefy euro - podkreśla prof. Grzegorz Kołodko.

Prof. Grzegorz Kołodko w swoim wykładzie na Uniwersytecie Szczecińskim zwrócił uwagę na różne rozumienia pojęcia globalizacja. W jego przekonaniu, sprowadza się ono do pojęć integracji i współzależności zarówno w skali makro (przedsiębiorców), jak i gospodarek narodowych (skala makro).

- Globalizacja stwarza szanse, umożliwia przecież ekspansję własnego biznesu, minimalizowanie kosztów itd. - mówił profesor. - Jest pozytywna, jeśli przynosi dodatni bilans. Ale przecież niesie ze sobą także ryzyka.

Profesor przywoła kryzys, z którym mamy do czynienia w różnych wymiarach.

- Zaczął się w sferze finansowej, sięgnął sfery produkcji i zatrudnienia - wyliczał nawiązując do swojej najnowszej książki: "Dokąd zmierza świat. Ekonomia polityczna przyszłości". - Nastąpił także kryzys społeczny, prowadzący do protestów. Mamy z tym do czynienia w Polsce, chociażby dzisiejszy protest na Śląsku. Obserwuję także kryzys polityczny, niewydolność systemów władzy w krajach od USA po Unię Europejską. Piątą sferę stanowi kryzys ideowo-polityczny. Mamy czas zamętu. Intelektualiści, uczeni, coraz częściej politycy ale i zwykli ludzie pytają o sens gospodarowania. Jakim wartościom mamy się podporządkowywać, na czym ma polegać świat jutra?

- Globalizacja nie jest przyczyną kryzysu, natomiast bez niej kryzys nie byłby możliwy - stwierdził ekonomista.

Przyczyn kryzysu profesor dopatruje się w ekonomii neoliberalnego spojrzenia na gospodarkę. Obarcza winą także polityków bezwarunkowo wierzących w niewidzialną rękę wolnego rynku.

Wyjściem jest ucieczka do przodu, pragmatyzm, łączenie polityki gospodarczej z treściami społecznymi. Wskazuje na potrzebę interwencjonizmu państwa.

Zwrócił uwagę na kryzys w naszym kraju, mimo braku recesji. Produkcja bowiem nadal rośnie, aczkolwiek wolniej.

- Przedsiębiorcy są zniechęceni, nie wykorzystują mocy przetwórczych - wymienia profesor. - Mamy strukturalne bezrobocie wynoszące 15 proc. Problemem państwa jest duży deficyt budżetowy.

Do strefy euro jeszcze nie jesteśmy gotowi, nie spełniamy warunków określonych w Maastricht. Ale też obecna sytuacja w unii walutowej musi ulec poprawie.

Profesor zwraca uwagę na wagę kursu w momencie, kiedy mielibyśmy wejść do strefy euro.

- Złoty nie może być zbyt słaby, bo eksporterom przestanie opłacać się produkcja - stwierdził. - Nie może też być zbyt silny, bo wówczas zbyt podrożeje import. Obecny kurs 4,1-4,25 zł za 1 euro jest zbliżony do właściwego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński