Tragedia rozegrała się na terenie należącym do centrum ogrodniczego przy Międzynarodowym Centrum Dializ.
Ochroniarz medycznej placówki zauważył ogień wydobywający się z niewielkiego budynku dawnej portierni. Podszedł do niej i zauważył wewnątrz leżącego bezwładnie mężczyznę, na którym płonęło ubranie. Ochroniarz rzucił się na ratunek, próbując zdusić obejmujący człowieka ogień kocem. Gdy mu się to częściowo udało, wyciągnął poparzonego na zewnątrz, po czym powiadomił pogotowie i straż pożarną.
Pogotowie natychmiast zabrało mężczyznę do szpitala. Stąd, po stwierdzeniu u niego oparzeń nóg sięgających II i III stopnia, wysłano go do szpitala w Gryficach.
Strażacy ugasili palące się w budyneczku papiery i śmieci.
- Jak ustalili policjanci, poparzony mężczyzna to 45-letni Adam B. Ma stały adres zameldowania w Kołobrzegu, ale żyje jak osoba bezdomna - powiedziała dziś sierż. Monika Strąpoć - Małecka, oficer prasowy kołobrzeskiej komendy policji. - Mężczyzna zamieszkuje na działkach i w opuszczonych budynkach na terenie Kołobrzegu. Wczoraj przebywał w budynku bez prądu, gazu i wody. Ogrzewał się przy pomocy świeczek. To od nich zapaliła się nagromadzona w pomieszczeniu makulatura.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?