W sierpniu neurochirurdzy z Oddziału Klinicznego Neurochirurgii Dziecięcej PUM szpitala „Zdroje” w Szczecinie przeprowadzili cztery kolejne operacje zrośniętych szwów czaszkowych. Nie byłoby w tym niczego wyjątkowego, gdyż mają w swym dorobku już blisko 100 takich zabiegów, gdyby nie fakt, że spośród nich dwa przeprowadzone zostały u rocznych sióstr bliźniaczek dwujajowych - Marceliny i Michaliny.
ZOBACZ TEŻ:
- Kraniosynostoza zwężenie czaszki odbywa sie na skutek zbyt wczesnego zrośnięcia się połączenia czaszki. W momencie urodzenia się dziecka kości czaszki nie są zrośnięte, ale są połączone. Wzrost czaszki jest stymulowany wzrostem mózgu. Zdarza się, że już w życiu płodowym te szwy są ze sobą zrośnięte. Objawem i skutkiem zaburzenia jest nieprawidłowy kształt głowy. Wyróżnia się wiele różnych typów kraniosynostoz oraz ich kombinacji. Zwykle nie wiążą się z powikłaniami, choć w cięższych przypadkach konieczne jest operacja czaszki - tłumaczy prof. Leszek Sagan, neurochirurg z Oddziału Klinicznego Neurochirurgii Dziecięcej PUM szpitala „Zdroje” w Szczecinie.
To pierwsza taka sytuacja w historii placówki (być może także w kraju - brak informacji na ten temat), gdy niemal równolegle, dzień po dniu operowane były bliźnięta z kraniosynostozą. Wystąpienie tego schorzenia u bliźniąt dwujajowych jest również samo w sobie bardzo rzadkie. Obecnie dziewczynki czują się bardzo dobrze - próbują już samodzielnie przyjmować pozycję stojącą i stawiać pierwsze kroki.
- To poważny i rozległy zabieg zewnątrzmózgowy. Wymaga dużej pracy całego zespołu, nie tylko neurochirurga, ale i od strony anestozjologa oraz innych specjalistów. Te dwie operacje były od siebie nieco różne. U jednej z dziewczynek szew był zarośnięty obustronnie, u drugie jednostronnie z dużą deformacją w zakresie oczodołów i twarzoczaszki. Rokowania po takich zabiegach są dobre, jeśli nie występują żadne komplikacje, dzieci rozwijają się prawidłowo i nie odbiegają od rówieśników - wyjaśnia dr n.med. Łukasz Madany - neurochirurg z Oddziału Klinicznego Neurochirurgii Dziecięcej PUM szpitala „Zdroje” w Szczecinie.
- Zmiana jest bardzo widoczna i pozytywna. Michalinka miała bardziej wyłupiaste oczka, teraz jej główka na prawidłowy kształt. Michalinka miała bardziej splaszczoną lewą część twarzy, jej nosek szedł w poprzek. Jesteśmy bardzo zadowoleni z pracy lekrzy i efektów operacji. Oczywiście był to dla nas duży stres, zabiegi odbywały się dzień po dniu - mówi Aleksandra Gerwatowska, mama dziewczynek.
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?