Różnica pomiędzy czwartą a piątą pozycją jest kolosalna. Czwarta lokata na koniec sezonu zasadniczego daje prawo walki w barażach o awans do ekstraklasy. Piąta już nie.
Policzanki miały się w spotkaniu z Legionovią przełamać, ale nic z tego nie wyszło. Z kilku powodów. Po pierwsze: drużyna zagrała bez dwóch dobrych siatkarek, środkowej bloku Magdaleny Soter oraz uniwersalnej Joanny Kuchczyńskiej. - Ta pierwsza ma zapalenie pokrzywki- mówi trener Mariusz Bujek. - A ta druga wysiadając z samochodu przed odjazdem do Legionowa skręciła nogę. I obie zostały w domach.
Na dodatek gospodarze z Legionowa nie ustąpili Chemikowi rano, w dniu meczu, hali do treningu. - Tam jest dość niski sufit i potem w meczu piłka po kilku naszych obronach uderzyła w sufit, przez co traciliśmy punkty - mówi Bujek.
W pierwszym secie Legionovia szybko odskoczyła Chemikowi na sześć punktów i tę przewagę dowiozła do końca. W drugiej partii nasz zespół prowadził 24:23. - Niestety, przy setbolu jedna z moich siatkarek zaserwowała w aut - narzekał szkoleniowiec.
Trzeci set był podobny do pierwszego.
Co zawodniczki Chemikowi powiedziały w szatni po meczu? - Na razie nic nie mówią: siedzą i płaczą - poinformował Bujek. - Dobrze, że już nie gramy w tym roku żadnego meczu. Teraz mamy trzy tygodnie na dojście do formy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?