Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolano wytrzymało, Pietruszka trenuje

(paz)
Przemysław Pietruszka
Przemysław Pietruszka Andrzej Szkocki
Kontuzja Przemysława Pietruszki nie okazała się tak groźna, jak przypuszczano. Ma on nawet szansę na występ w meczu z Jagiellonią.

Po upływie niecałych 20 minut poniedziałkowego meczu z Lechem Poznań, lewy obrońca Pogoni musiał opuścić boisko prowadzony przez dwóch pracowników służb medycznych. Pietruszka przy próbie wybicia piłki gwałtownie postawił nogę na murawie. Pierwsze diagnozy mówiły nawet o zerwaniu więzadeł w kolanie. Zawodnik we wtorek poddał się badaniu USG. Wynik był pozytywny dla lewego defensora Pogoni.

- Uraz nie okazał się tak groźny, jak początkowo przypuszczano - poinformował Łukasz Kasprzyk, rzecznik prasowy klubu. - Nie doszło do zerwania więzadeł w kolanie i zawodnik może być nawet brany pod uwagę przy ustalaniu składu na sobotni mecz z Jagiellonią.

Pietruszka w tym sezonie należy do najrówniej grających piłkarzy Pogoni, choć na dobrą sprawę nie ma konkurenta na swoją pozycję. W meczu z Lechem całkiem przyzwoicie zastąpił go Mateusz Lewandowski i wydaje się, że to właśnie wystąpi w sobotę na lewej flance defensywy.

Wczoraj Pietruszka miał zaplanowane indywidualne treningi. Jeżeli dziś na zajęciach ból kolana nie będzie mu doskwierał, to powinno znaleźć się dla niego miejsce w samolocie, którym w piątkowy poranek zespół poleci z Goleniowa do Warszawy. W stolicy Portowcy o 11.30 mają zaplanowany trening. Po nim autokarem udadzą się do Białegostoku. Początek sobotniego meczu o godz. 13.30.

Z Jagiellonią na pewno nie zagra ciągle kontuzjowany stoper Maciej Dąbrowski. Trener Dariusz Wdowczyk będzie miał do dyspozycji Adama Frączczaka, który w meczu z Lechem pauzował z powodu nadmiaru kartek.

Szkoleniowca Pogoni czeka więc spory ból głowy z obsadą poszczególnych pozycji w defensywie. Jednak nie mniej problemów ma Tomasz Hajto, trener Jagiellonii. Z powodu kartek nie zagra lewy obrońca Filip Modelski. W słabszej formie jest ostatnio nigeryjski stoper Ugochukwu Ukah i być może zastąpi go Adam Dźwigała, niespełna 18-letni syn Dariusza, na przełomie wieków znanego piłkarza szczecińskiej Pogoni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński