Kalkulacja jest prosta. Matki należące do KRUS mają z tego tytułu 2091 złotych. Do tego dochodzi becikowe dla każdej matki, czyli kolejne 1000 złotych. Dodatkowy tysiąc złotych może przypaść szczęśliwej matce z racji kryterium dochodowego. Tak jest w przypadku, gdy w rodzinie przypada mniej niż 504 złotych na osobę.
Tymczasem matki ubezpieczone w ZUS mogą liczyć tylko na pomoc uchwaloną przez parlament, bez dodatkowego prezentu ze strony ubezpieczenia społecznego.
- Nie jest to dzielenie matek na lepsze i gorsze - komentuje Rafał Wiechecki, poseł Ligi Polskich Rodzin. - Usprawiedliwia to specyfika wykonywania zawodu związanego z rolnictwem. Praca na wsi jest cięższa niż w mieście. Dzieci z terenów wiejskich mają też gorszy start na przykład, gdy idą na studia. Dlatego uprzywilejowano kobiety ubezpieczone w KRUS.
Zdaniem posła z powodu wyższego becikowego nie dojdzie też do masowego ubezpieczania kobiet w KRUS.
- Podobnie myślano, gdy ludzie kupowali kawałek pola, po to by zyskać na mniejszych stawkach emerytalnych w KRUS - mówi Wiechecki. - Nieuczciwi zawsze się znajdą. Dlatego potrzebne są ujednolicone przepisy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
