MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta zgotowała 14-latce porwanie i okrutny gwałt. Co kierowało 39-letnią kobietą? "Kluczowe będą badania zaburzeń osobowości"

Blanka Aleksowska
Kobieta zgotowała 14-latce porwanie i okrutny gwałt. Co kierowało 39-letnią kobietą?
Kobieta zgotowała 14-latce porwanie i okrutny gwałt. Co kierowało 39-letnią kobietą? Adam Jastrzębowski
- Im później podejmujemy działania wychowawcze, tym szanse na resocjalizację są trudniejsze. Niestety, dziś niektórzy rodzice uważają, że socjalizacja może następować w wieku przedszkolnym, a nawet jeszcze później - mówi nam psycholog i psychoterapeuta, dr Ireneusz Siudem.

Chyba najbardziej szokującą kwestią w tej sprawie jest rola 39-letniej kobiety. Według śledczych to ona była prowodyrką porwania oraz zachęcała młodych sprawców do robienia krzywdy 14-latce. Co się działo w głowie tej kobiety, dlaczego zrobiła taką krzywdę czternastoletniej dziewczynce, rówieśniczce swojej córki?

Czytaj dalej artykuł: Kobieta zgotowała 14-latce porwanie i okrutny gwałt. Co kierowało 39-letnią kobietą? "Kluczowe będą badania zaburzeń osobowości"

Mamy na razie wstępną fazę tej sprawy i mało informacji, więc ciężko jednoznacznie ocenić, co kierowało tą kobietą. Wprawdzie jest osobą zdecydowanie dorosłą, ale można mieć poważne wątpliwości co do jej dojrzałości emocjonalno-społecznej. By coś więcej powiedzieć, konieczne będzie wykonanie bardziej szczegółowych badania psychologicznych i struktury osobowości. Śledczy będą musieli stwierdzić lub wykluczyć wpływ różnego rodzaju zaburzeń psychicznych.

A co mogło kierować tymi nastolatkami? Wystarczył wpływ tej kobiety?
Przede wszystkim mamy tu nieumiejętność rozwiązywania problemów i sporów w relacjach interpersonalnych. Trzeba zwrócić uwagę na system wartości tych ludzi, który powinien był ukształtować się w toku socjalizacji, a - jak widać - pozostawia wiele do życzenia. Nie wykształcono systemu norm społecznych, czemu trudno się dziwić, skoro nawet ta osoba dorosła, matka jednej z tych dziewczynek, przyzwoliła i inspirowała do czegoś takiego. Młodzi ludzie bardzo szybko biorą przykład. Poza tym, współczesna młodzież ma duże problemy w radzeniu sobie w relacjach społecznych. Nie potrafią radzić sobie z konfliktami i rozwiązywać sporów w zgodny z normami społecznymi, cywilizowany sposób. Zwłaszcza, gdy w grę wejdą jakieś silne emocje i zły wpływ dorosłych.

"Rzeźnik z Wildy", "Ręcznikowy dusiciel" z Rataj, "Zimny chirurg" to przydomki psychopatycznych morderców, które wiele lat temu budziły postrach w Poznaniu. Przypominamy sylwetki seryjnych morderców, którzy na terenie Poznania dokonywali okrutnych zbrodni. Zobacz galerię ----->

Te zbrodnie wstrząsnęły Poznaniem. Historie seryjnych morder...

Czy dla tych młodocianych porywaczy, uwzględniając tę ogromną brutalność ich czynów, jest jakaś szansa na resocjalizację? Czy można wierzyć 17-latkowi, który mówi, że żałuje gwałtu ze szczególnym okrucieństwem?
Poczucie winy u takiego młodego człowieka jest raczej naturalne i dość częste, ponieważ bardzo wielu młodych ludzi działa pod wpływem bardzo silnych emocji. To trochę różni nas, dorosłych, właśnie od nieletnich, którzy często nie umieją sobie poradzić z tymi emocjami. Biorą one górę, stają się pewnym motorem zachowań. W skrajnych przypadkach mogą spowodować nawet utratę poczytalności i świadomości wykonywania jakiegoś czynu. Zaburzają też naszą trzeźwą percepcję, która pozwala ocenić, czy to co robimy, jest zgodne z przyjętymi powszechnie normami społecznymi. Drugi, bardzo często występujący czynnik to fakt, że bardzo wiele takich czynów popełnianych jest pod wpływem substancji psychoaktywnych - alkoholu, narkotyków, dopalaczy. Gdy trzeźwiejemy, zaczynamy zdawać sobie sprawę z tego, co zrobiliśmy. Innym problemem jest natomiast generalna resocjalizacja. Wyróżnia się różne poziomy deprawacji, które determinują szanse i koszty resocjalizacji. Przekroczenie pewnej granicy demoralizacji w określonym wieku sprawia, że resocjalizacja staje się dużo trudniejsza albo wręcz niemożliwa. Wtedy rodzi się pytanie, czy jesteśmy w stanie stworzyć warunki, w których ten młody człowiek, mający 16, 17 czy 18 lat, będzie w stanie np. panować nad swoimi emocjami? Taka umiejętność kształtuje się w procesie wieloletniego, prawidłowego wychowania już od momentu urodzenia dziecka i w pierwszych latach życia. A niestety, dziś niektórzy rodzice uważają, że socjalizacja może następować w wieku przedszkolnym, a nawet jeszcze później. To zdecydowanie za późno, a koszty ewentualnej resocjalizacji stopniowo rosną. Staje się ona coraz trudniejsza. Jeżeli człowiek wychowywał się w nieprawidłowych warunkach i nie nabył pewnych umiejętności przez 10 czy 15 lat życia, to aby to zmienić czy cofnąć, konieczne będzie stworzenie mu odpowiednich warunków i nadzoru. Ale koszty tych działań stają się niewspółmierne do szans na resocjalizację. Dlatego dzisiaj coraz częściej podkreśla się rolę wczesnych oddziaływań profilaktycznych, podejmowanych w wieku przedszkolnym czy wczesnoszkolnym, gdy obserwujemy jakieś pierwsze niepożądane zachowania. Im później podejmujemy działania socjalizacyjne i wychowawcze, tym szanse na resocjalizację są trudniejsze.

Czy ta edukacja wychowawcza w szkołach poprawia się na przestrzeni lat? Poświęca się temu więcej uwagi?
Zdecydowanie działania wychowawcze w szkołach uległy pewnym dobrym zmianom. Przede wszystkim, wprowadzono programy wychowawczo-profilaktyczne, które szkoła tworzy na podstawie co roku wykonywanej diagnozy zagrożeń występujących we własnym środowisku. Wychodzą one naprzeciw młodzieży i jej problemom, uwzględnia się w nich również wsparcie dla rodzin uczniów. Programy te są coraz bardziej profesjonalnie przygotowywane i nakierowane na konkretne problemy oraz konkretne grupy dzieci i młodzieży. Natomiast rzeczywistość cały czas się zmienia. Młodzi ludzie nie są tacy sami, jak 20 lat temu, mają inne warunki dorastania, dojrzewania, nauki, spędzania wolnego czasu, itd. Ten zmieniający się styl życia młodzieży coraz bardziej zaskakuje nas, dorosłych. Przykładem może być coraz większy kontakt młodzieży z rzeczywistością wirtualną, który zmienił jakość bezpośrednich relacji pomiędzy rówieśnikami a co za tym idzie sposoby zaspokajania ważnych potrzeb psychicznych. Częste obcowanie z mediami, internetem może rodzić poważne problemy z kontaktach interpersonalnych. Swoje zrobiła także pandemia i izolacja covidowa, której efekty ciągle są odczuwalne. Mamy sporą liczbę osób, które do tej pory nie są w stanie poradzić sobie w tej rzeczywistości szkolnej. Szkoła, pedagodzy, nauczyciele muszą za tym wszystkim nadążać, by wychowywanie przynosiło efekty.

Zobacz też: "Dom zły" w Pąchach - to tutaj Józef Pluta zamordował cztery osoby. Jak teraz wygląda miejsce masakry?

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Julia Szeremeta: "Oby mój sukces przyniósł pieniądze do boksu"

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński