Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieca Pogoń Szczecin bardzo udanie rozpoczęła rundę wiosenną [ZDJĘCIA]

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin - Medyk Konin 2:1.
Pogoń Szczecin - Medyk Konin 2:1. Andrzej Szkocki
Szczecinianki w pierwszym meczu po zimowej przerwie pokonały Medyka Konin 2:1 i awansowały na siódmą pozycję w tabeli ekstraklasy.

Na początek sezonu 2022/23 Pogoń – po letniej przebudowie – pojechała do Konina, gdzie wcześniej nigdy nie wygrała. Ale latem to się udało. Po dwóch bramkach Roksany Ratajczyk w ostatnim kwadransie Pogoń wygrała 2:0. Później nie było już tak dobrze w rozgrywkach i jesień szczecinianki zakończyły na 9. miejscu. Dwa punkty więcej zgromadził Medyk.

- Mamy pomysł na mecz – zapewniał przed rewanżem trener Pogoni Robert Dymkowski.

Zespoły musiały nie tylko zmierzyć się ze sobą, ale i z zimową aurą. Było zimno, wietrzne i sypał śnieg. Ale w tych warunkach lepiej odnalazły się szczecinianki. Już w 3. minucie Natalia Oleszkiewicz wykorzystała świetną sytuację i Pogoń objęła prowadzenie.

Po kwadransie gry bramkarka Medyka Oliwia Szymczak zagrała piłkę ręką poza polem karnym w akcji Pogoni i wyleciała z boiska. A po kolejnych dziesięciu minutach Pogoń podwyższyła prowadzenie. Znów na listę strzelców wpisała się Oleszkiewicz.

- I połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu, szybko strzeliliśmy gola za sprawą Natalii Oleszkiewicz, więc spotkanie ustawiło się pod nas i naszą grę. Później Natalia zdobyła drugą bramkę, mieliśmy również świetną okazję na trzeciego gola, szkoda, że to się nie udało – ocenił trener Robert Dymkowski. - Mimo, że graliśmy sporą część meczu w przewadze to ten fakt często bywa złudny. Zespół w niedowadze zupełnie inaczej podchodzi mentalnie do takiego spotkania i wizualnie może się wydawać, że przeważa na boisku. Tym razem, na nasze szczęście, tak nie było. I mimo, że mieliśmy sporą przewagę w posiadaniu piłki, to przytrafiało nam się kilka błędów, które w tygodniu będziemy musieli z całym zespołem przeanalizować. Niewątpliwie, brak jednej z zawodniczek Medyka z pewnością nam pomógł.

W II połowie Pogoń miała sporo okazji po kontrach, by zakończyć spotkanie, ale była nieskuteczna. Medyk próbował też zaatakować i w 72. minucie uzyskał honorowego gola. Mimo ambicji do wyrównania nie doprowadził.

- Czapki z głów dla obydwu drużyn, bo zawodniczki grały grały w bardzo trudnych warunkach i nie było to przyjemne. Pierwsza część spotkania była pod naszą pełną kontrolą. Z kolei druga połowa nie potoczyła się tak, jak to sobie zaplanowaliśmy w szatni. Nie chcę też powiedzieć, że druga część meczu była słabsza w naszym wykonaniu, ale po prostu była inna – mówił Dymkowski.

Pogoń Szczecin - Medyk Konin 2:1 (2:0)
Bramki: Oleszkiewicz 2 (3. i 24.) - Miksone (72.).
Pogoń: Radkiewicz – Shahbazyan, Dyguś, Brzozowska, Szymaszek, Brodzik, Łaniewska, Garbowska (86. Szcześniak), Zdunek, Giętkowska (64. Ratajczyk), Oleszkiewicz.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński